TAK MIESZKAJĄ W STOLICY

Mieszkają w centrum Warszawy bez ogrzewania. Obok mają stację metra. „Marzę, żeby się ogrzać przed śmiercią”

2025-04-28 16:40

W samym sercu Warszawy, tuż przy stacji metra Politechnika, za piękną fasadą kamienicy przy Polnej 46 kryje się dramat jej mieszkańców. Od lat walczą o podstawowe warunki do życia, a ich największym marzeniem jest… ciepło w zimie. Bez centralnego ogrzewania, bez wsparcia miasta i bez nadziei, mieszkańcy dogrzewają się jak mogą − drewnem, farelkami i węglem.

Spis treści

  1. Mieszkańcy Polnej 46 walczą z zimnem, wilgocią i brakiem podstawowych warunków do życia
  2. Zabytkowa kamienica niszczeje przez brak remontów

Mieszkańcy Polnej 46 walczą z zimnem, wilgocią i brakiem podstawowych warunków do życia

W zimę jestem ubrana w dwie warstwy. Pomimo grubych skarpet, grubych kapci mam zimne stopy – mówi ze łzami w oczach pani Jadwiga Danilczuk. − Marzę, żeby jeden sezon przed śmiercią ogrzać się zimą – dodaje.

W kamienicy przy Polnej 46 czas się zatrzymał. Choć na ulicy znajdują się przepiękne budynki, a sama droga w zeszłym roku została wyremontowana za 4 mln zł, mieszkańcy czują się, jakby cofnęli się do XIX wieku. Powód? Brak centralnego ogrzewania. Każdy, kto tam mieszka, musi radzić sobie na własną rękę. – Tam od lat walczą z zimnem i wilgocią w kamienicy, która została częściowo zreprywatyzowana. Ich problemem jest to, że ani miasto ani prywatni właściciele nie są zainteresowani ich sytuacją – tłumaczy nam Zenobia Żaczek z Komitetu Obrony Praw Lokatorów.

Zimą jest 14 stopni w mieszkaniu. Dogrzewam się drewnem. Sąsiadka z parteru pali węglem, bo ma piec – opowiada Marek Bauman. A koszty tego prowizorycznego dogrzewania są olbrzymie. − W zimie nie jestem w stanie płacić rachunków, bo są po 2100 złotych rachunki za 2 miesiące – żali się Jadwiga Danilczuk.

Zabytkowa kamienica niszczeje przez brak remontów

I chociaż kamienica jest zabytkiem, przetrwała obie wojny światowe w stanie niemal nienaruszonym, dziś popada w ruinę. − Remont rur kanalizacyjnych nie był przeprowadzany od 100 lat. Ostatnie większe remonty miały miejsce kilkadziesiąt lat temu – przyznaje Michał Szlendak, członek zarządu Wspólnoty Polna 46.

Problemów jest więcej. Odpadający tynk, który w ubiegłym roku uszkodził samochody, zatkane piony kanalizacyjne, awarie hydrauliki i brak jakiejkolwiek reakcji ze strony miasta. Mimo licznych pism i interwencji sytuacja się nie zmienia. − Miasto odpowiedziało mi pisemnie, że nie mogą udzielić zgody na remont, bo nie mają pełnej własności tego budynku – dodaje Marek Bauman, jeden z mieszkańców.

Dramat trwa już latami. A każde nadejście jesieni i zimy to dla mieszkańców Polnej 46 ogromny stres i strach przed kolejnym sezonem chłodu. − Przychodzi sierpień, a ja już się denerwuję, że będzie zima i jaka ona będzie – podsumowuje pani Jadwiga. 

Urzędnicy mają świadomość, w jakich warunkach ludzie żyją w tej kamienicy, ale powtarzają, że miasto nią nie zarządza. Zarządza wspólnota. Dzielnica może pomóc sfinansować remont, ale – jak informuje nas rzecznik urzędu Mateusz Węgrzyn – dopiero po „unormowaniu sytuacji prawnej budynku, przyjęciu stosownej uchwały oraz zgromadzeniu przez wspólnotę odpowiednich środków finansowych”. Kiedy to nastąpi – nie wiadomo. A na razie mieszkańcy mają 30-procentową ulgę w czynszu. 

Super Express Google News
Mieszkają w centrum Warszawy bez ogrzewania. Obok mają stację metra

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki