Mińsk Mazowiecki. 29-latka od trzech lat czeka na lokal komunalny. Burmistrz: moim zdaniem mieszkanie jej się należy

i

Autor: Marek Kudelski / Super Express Mińsk Mazowiecki. 29-latka od trzech lat czeka na lokal komunalny. Burmistrz: "moim zdaniem mieszkanie jej się należy"

"NIE CHCĘ MIESZKAĆ NA ULICY!"

Mińsk Mazowiecki. 29-latka od trzech lat czeka na lokal komunalny. Burmistrz: "moim zdaniem jej się to należy"

2022-10-06 5:27

Przy ul. Skrzyneckiego w Mińsku Mazowieckiego stoją kontenery socjalne. W jednym z nich mieszka Dominika Plichta (29 l.). Kobieta wprowadziła się tam na dziko. Zrobiła to tylko dlatego, że miasto od trzech lat nie chce jej przyznać mieszkania socjalnego. Na 20 metrach kwadratowych żyje w pięć osób, bez wody i prądu. Chcą ją wyrzucić na bruk?

Mińsk Mazowiecki. 29-latka zostanie wyrzucona na bruk? Co z dziećmi?

Kolejka osób oczekujących na przyznanie lokalu socjalnego w Mińsku Mazowieckim nie ma końca. Dominika Plichta chciałaby się znaleźć na niej, lecz od trzech lat miasto odrzuca jej prośby. Powód? Mieszkanie, w którym wcześniej przebywała, a należało do jej babci, było zadłużone i groziła im eksmisja. – Wzięłam dzieci ze sobą i szukaliśmy miejsca dla siebie – mówi przygnębiona kobieta. Nie chciała mieszkać na ulicy z 10-letnim Mikołajem, 5-letnią Mają, 54-letnią chorą matką i 37-letnim partnerem.

Okazało się, że przy ul. Skrzyneckiego jeden z kontenerów socjalnych był pusty od ponad roku i według mieszkańców - otwarty. – Lokal od roku jest pusty. Nikt tutaj nie mieszka. Nikt nie chciał go przyjąć przez ten czas. Myślę, że gdyby sąsiadka mogła tutaj zamieszkać legalnie, nasze dzieci chętnie bawiłyby się ze sobą – mówi nam Ewelina Maśluch (28 l.).

Burmistrz Mińska Mazowieckiego: "Są ustawowe przesłanki, które powodują, że mieszkanie socjalne powinno być zawarte w wyroku sądowym"

Dominika Plichta nie mając wyboru, wprowadziła się do niego. W tym momencie zaczęły się schody i gigantyczne problemy kobiety. Pracownicy zarządu gospodarki komunalnej zaczęli nachodzić rodzinę, nawet kilka razy dziennie. Walili do drzwi, próbowali ich siłą wyciągnąć z mieszkania, odcięli im nawet prąd. Na osiedlu komunalnym codziennym gościem jest również policja. – Moje dzieci mają tego dość. Cały czas pytają o policjantów, codziennie płaczą. Nie wiem, czy nie odbije się to na ich zdrowiu psychicznym. Chciałabym, że to mieszkanie zostało oczynszowane. Chcę normalnie za nie płacić. Nie chcę mieszkać na ulicy – mówi łkając Dominika.

Podczas wizyty, dziennikarze „Super Expressu” próbowali rozmawiać z pracownikami zakładu gospodarki komunalnej, którzy pojawili się po raz kolejny na ul. Skrzyneckiego. Nie chcieli podjąć dyskusji i uciekli z miejsca. Chwilę później dziennikarze odwiedzili również włodarzy miasta. – W sprawie kobiety kluczowy jest wyrok sądowy, ten eksmisyjny. Wielokrotnie sugerowałem, żeby zwracała się do różnych instytucji o to, aby do orzeczenia doprowadzić. Moim zdaniem jej się to należy. Są ustawowe przesłanki, które powodują, że mieszkanie socjalne powinno być zawarte w wyroku sądowym – powiedział burmistrz Mińska Mazowieckiego, Marcin Jakubowski.

Mińsk Mazowiecki. 29-latka od trzech lat czeka na lokal komunalny. Burmistrz: "moim zdaniem jej się to należy"
Sonda
Czy masz mieszkanie na własność?
Listen to "Studenci nie mają gdzie mieszkać. Ekspert nie pociesza!" on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki