„Musimy reagować na zmieniający się świat”. Rektor UW w dosadnych słowach po ataku na kampusie

2025-05-08 14:23

Środowy wieczór na Uniwersytecie Warszawskim zamienił się w tragedię. 22-letni student prawa zaatakował siekierą kobietę pracującą na portierni UW. 53-letnia Małgorzata D., matka trójki dzieci, zmarła mimo prób ratunku. Wstrząśnięta społeczność uczelni zorganizowała symboliczne pożegnanie, a rektor UW, prof. Alojzy Nowak, w mocnych słowach wezwał do refleksji i zmian.

Do dramatycznego ataku doszło w środę około godziny 19. Napastnik, student wydziału prawa, zaatakował 53-letnią portierkę Małgorzatę D. Kobieta była w trakcie zamykania drzwi. Według świadków napaść była nagła i brutalna. Na pomoc ruszył 39-letni pracownik ochrony, który odniósł poważne obrażenia w starciu z napastnikiem. Został przewieziony do szpitala, gdzie lekarze walczą o jego życie. Policja zatrzymała sprawcę na miejscu zdarzenia.

Małgorzata D. była wieloletnią pracowniczką uczelni. Współpracownicy wspominają ją jako osobę pogodną, pomocną i oddaną pracy. – Małgosia była radosną, pomocną, serdeczną koleżanką. Jesteśmy w szoku. Tym bardziej, że zabił ją student, który tu, w tych salach miał zajęcia. Pewnie go widziałyśmy nie raz. Nikt nie jest w stanie przewidzieć co człowiekowi w głowie siedzi. Psycholog mówił nam, że takich tragedii nie da się uniknąć. Ale co powiedzieć jej dzieciom? Mężowi? – mówi jedna z koleżanek zmarłej, ze łzami w oczach stojąc przy zdjęciu Małgorzaty D., ustawionym przy Auditorium Maximum.

W czwartek, 8 maja, punktualnie o godzinie 13, społeczność akademicka oddała hołd tragicznie zmarłej. Przed głównym wejściem do gmachu pojawiły się kwiaty, znicze i zdjęcie kobiety. Cisza, skupienie i łzy — tak wyglądał ten symboliczny gest pamięci.

Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej głos zabrał rektor UW, prof. dr hab. Alojzy Z. Nowak. – Uniwersytet przeżywa tę tragedię potrójnie. Po pierwsze dlatego, że zginęła nasza koleżanka, matka trójki dzieci, znakomity pracownik Uniwersytetu. Z drugiej strony, że zabójstwa tego dokonał student Uniwersytetu Warszawskiego. I z trzeciej strony, że ciężko ranny został także strażnik Uniwersytetu Warszawskiego. Osoba bardzo dzielna, bo stanął w obronie naszej koleżanki, stanął w obronie szacunku człowieka do człowieka. Wykazał się ogromnym człowieczeństwem – mówił.

Rektor w mocnych słowach zaapelował również o potrzebę zmiany podejścia do bezpieczeństwa: – Musimy reagować na zmieniający się świat. […] Uniwersytet musi pozostać otwarty, ale świat się zmienia i musimy to dostrzegać. Rozpoczęliśmy już dziś pracę, żeby strażnicy mieli dodatkowe narzędzia do reakcji w takich przypadkach.

Prof. Nowak odniósł się także do niepokojących sygnałów, które krążyły po sieci tuż przed atakiem. – Były wpisy o tym, że ktoś biega z siekierą. Nikt nas o tym nie poinformował. A przecież mamy system informowania o zagrożeniach. Proszę was, informujcie się nawzajem i reagujcie.

Rektor zaapelował także o solidarność i wsparcie w tych trudnych chwilach: – Proszę o uszanowanie tego tragicznego zdarzenia. Bądźmy blisko siebie. Jeśli znacie kogoś, kogo to dotknęło − okażcie mu wsparcie. Jeśli nic nie zrobimy, będziemy dziczeć coraz bardziej.

Zdecydowano, że przez najbliższe kilkanaście dni na Uniwersytecie Warszawskim nie będą organizowane żadne wydarzenia i uroczystości. To czas żałoby i refleksji nad tym, co się wydarzyło − i co jeszcze można zrobić, by podobna tragedia już się nie powtórzyła.

Super Express Google News
Atak siekierą na Uniwersytecie Warszawskim. Nie żyje kobieta
Sonda
Jak oceniasz reakcję służb po ataku na kampusie UW?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki