Kradł przesyłki, zamiast ubrań wysyłał chleb tostowy

i

Autor: MATERIAŁY POLICJI Kradł przesyłki, zamiast ubrań wysyłał chleb tostowy

Okradał paczki klientów Żabki. Zabierał ubrania, do środka wkładał makaron i chleb tostowy

2021-05-24 20:30

Nieprawdopodobne! 25-letni pracownik osiedlowej Żabki na Mokotowie wykorzystywał dane klientów, by zamawiać sobie drogie ubrania ze sklepu internetowego. Gdy paczki przychodziły do sklepu, wypakowywał towar, który następnie sprzedawał znajomym. Po dwóch tygodniach odsyłał przesyłkę do nadawcy ze spożywczą niespodzianką w środku.

Sieć sklepów Żabka nie tylko oferuje sprzedaż produktów spożywczych, ale również odbiór przesyłek kurierskich. Tę usługę postanowił wykorzystać 25-letni sprzedawca z Mokotowa. Dysponując danymi klientów, zamawiał na ich imię i nazwisko markowe ubrania ze sklepu internetowego, które później sprzedawał znajomym. - Podejrzany wiedział, że kiedy klient nie odbiera przesyłki w ciągu dwóch tygodni, należy ją odesłać do nadawcy - powiedział podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej policji. Tak tez młody mężczyzna robił.

ZOBACZ TEŻ: Makabra na Woli. Motocyklista nie żyje, motocykl przygniótł 13-latka. Chłopiec walczy o życie

Gdy na adres sklepu przychodziły kolejne zamawiane paczki, 25-latek otwierał je i wyjmował drogą zawartość. Następnie w miejsce zamawianych rzeczy wkładał najtańsze produkty spożywcze o podobnej wadze i po 14 dniach odsyłał je do nadawcy bez uiszczania opłaty i z adnotacją, że klient nie odebrał paczki.

Plan 25-latka początkowo działał bez zarzutu. Młody mężczyzna zamówił sobie kilka przesyłek, zabierając z nich rzeczy warte łącznie około 28 tys. złotych. Jego szczęście szybko się jednak skończyło. - Nadawca po jakimś czasie zorientował się, że tylko z jednego warszawskiego adresu często przychodzą zwroty. W dodatku w paczkach zamiast ubrań znajdowało się pieczywo tostowe, książki, makaron oraz inne produkty spożywcze - wyjaśnił podkom. Koniuszy.

Sprytny 25-latek został zatrzymany. - Przyznał się do kradzieży około 20 sztuk przesyłek z odzieżą ze sklepu internetowego - podał podkom. Koniuszy. - Tłumaczył się, że od jakiegoś czasu miał trudną sytuację rodzinną, dlatego wpadł więc na pomysł zamawiania przesyłek z odzieżą na dane klientów do sklepu, w którym pracuje, później sprzedawał te ubrania swoim znajomym. Policjanci zabezpieczyli pieniądze w kwocie 4000 złotych na poczet przyszłych kar - dodał policjant.

Młody mężczyzna usłyszał już zarzuty. Teraz grozi mu nawet 10 lat więzienia.

Zabiła się w samym środku lasu!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki