Warszawa. Alarm na Bielanach. Pijani mężczyźni i śpiąca dziewczynka
Mrożąca krew w żyłach historia wydarzyła się w sobotni wieczór na Bielanach. Jak informuje stołeczna straż miejska, patrolujący okolice ratusza funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie od zaniepokojonej kobiety. Świadkini zdarzenia relacjonowała, że od dłuższego czasu obserwuje dwóch mężczyzn, którzy w towarzystwie małej dziewczynki spożywają alkohol, kompletnie nie zwracając uwagi na dziecko.
Po przybyciu funkcjonariuszy mężczyźni próbowali bagatelizować całą sytuację, twierdząc, że wypili jedynie "małą seteczkę". Jednak, jak się okazało, ich stan był daleki od trzeźwości
Karetka i policja na miejscu zdarzenia
W trosce o bezpieczeństwo i zdrowie dziecka, strażnicy miejscy wezwali na miejsce zarówno karetkę pogotowia, jak i policję. Medycy mieli ocenić stan zdrowia dziewczynki, a policja zbadać trzeźwość dorosłych.
Badanie alkomatem wykazało, że 39- i 34-latek mieli we krwi odpowiednio 1,2 oraz 1,4 promila alkoholu. Na szczęście, dziewczynka nie wymagała hospitalizacji.
O całym zdarzeniu została poinformowana matka dziewczynki, która niezwłocznie przyjechała na miejsce i zabrała dziecko do domu. Natomiast pijani mężczyźni zostali zatrzymani przez policję. Konsekwencje ich nieodpowiedzialnego zachowania czekały na nich po wytrzeźwieniu.