policja

i

Autor: pixabay

JAK TAK MOŻNA?!

Pojechał na egzamin, a dziecko zostawił w domu. Nieodpowiedzialny tatuś trafił w ręce policji

2024-03-13 10:40

Pomimo nałożonego na 32-latka zakazu kierowania pojazdami, mężczyzna zdecydował się na ryzykowny manewr i wsiadł za kierownicę swojego auta. Nie dość, że jechał bez prawa jazdy, to jeszcze zostawił w domu swojego 5-letniego synka bez żadnej opieki. Co on sobie myślał?!

Sytuacja miała miejsce w poniedziałek, 11 marca w okolicach godziny 9:30. Strażnicy miejscy patrolujący okolice ul. Kolegialnej w Płocku postanowili sprawdzić, czy młody mężczyzna, który chwilę wcześniej zaparkował na miejscu dla osoby niepełnosprawnej, posiada do tego uprawnienia.

Kierujący na widok strażników nie potrafił ukryć zdenerwowania. Poproszony o okazanie karty parkingowej osoby niepełnosprawnej, od razu przyznał, że jej nie posiada − czytamy w oficjalnym komunikacie strażników.

Pojechał na egzamin bez dziecka. Zostawił 5-letniego syna samego w domu

W trakcie rozmowy przyznał również, że ma odebrane uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi. Oznajmił również, że na godzinę 10:30 ma wyznaczony termin egzaminu na prawo jazdy. Na koniec dodał, że w mieszkaniu zostawił bez opieki 5-letniego syna.

Tak warszawska straż miejska wyławiała łosia ze stawu

Pod wskazany przez 32-latka adres, gdzie bez opieki ma przebywać jego 5-letni syn pojechał inny patrol strażników miejskich, aby upewnić się, że chłopcu nic się nie stało i na pewno, ktoś przejmie nad nim opiekę. I, tak, też się stało. Bardzo szybko do dziecka przyjechała jego matka, a strażnicy osobiście upewnili się, że chłopiec jest cały i zdrowy − czytamy dalej.

32-latek za złe parkowanie otrzymał mandat karny w wysokości 800 złotych i 6 pkt karnych. Dalsze czynności w jego sprawie podejmą policjanci z miejskiej komendy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki