
Pożar w Ząbkach. Koszmar na osiedlu
W Ząbkach wybuchł gigantyczny pożar, który doszczętnie strawił budynek mieszkalny przy ul. Powstańców. Na miejscu pracują liczne zastępy straży pożarnej, a akcja gaśnicza jest utrudniona ze względu na silny wiatr i gęstą zabudowę. Mieszkańcy w panice opuszczali swoje mieszkania, wielu z nich straciło dorobek życia.
Reporter "Super Expressu" porozmawiał z panem Dariuszem (55 l.), mieszkańcem spalonego budynku, który z przerażeniem obserwował akcję gaśniczą.
- W tym budynku, który płonie, mam mieszkanie ma samym parterze. Całe szczęście, że jest szansa, że nie spłonie, może być zalane, ale jeszcze jakieś dokumenty czy rzeczy takie ruchome AGD czy coś może jeszcze będzie można wynieść. Dom już jest albo będzie do rozbiórki. Dobrze, że jestem ubezpieczony – mówi nam pan Dariusz.
Mężczyzna dodał, że osiedle, na którym doszło do pożaru, było budowane w latach 90. po taniości. Na pytanie, jak na początku przebiegała akcja gaśnicza, odpowiedział:
- Z początku było fatalnie. Myślę, że nikt nie przewidział - i straż pożarna, i inne służby - że to będzie taki pożar. Że to tak właśnie będzie – relacjonuje Dariusz
- Zaczął się palić dach od strony wejścia na osiedle, następnie pożar objął cały dom. Całe szczęście dzieci nie było w środku - dodaje pani Lidia.
Apel strażaków o pozostanie w domach
Strażacy apelują do mieszkańców Ząbek i okolicznych miejscowości o pozostanie w domach i zamknięcie okien. Dym z pożaru jest bardzo toksyczny i może powodować problemy z oddychaniem.
Przyczyny pożaru w Ząbkach nie są jeszcze znane. Akcja gaśnicza wciąż trwa i dopiero po jej zakończeniu na miejscu będą mogli pracować policjanci i biegli z zakresu pożarnictwa, którzy ustalą okoliczności wybuchu ognia.
Pożar w Ząbkach to ogromna tragedia dla wielu rodzin. Na szczęście, na razie nie ma informacji o ofiarach, jednak straty materialne są ogromne. Akcja gaśnicza wciąż trwa, a strażacy walczą z żywiołem. Mieszkańcy Ząbek solidaryzują się z poszkodowanymi i oferują im pomoc w lokalnej szkole.