Pożar w Ząbkach – relacja z miejsca zdarzenia
W czwartek po godzinie 19 w Ząbkach wybuchł gigantyczny pożar. Ogień błyskawicznie rozprzestrzenił się na poddaszu jednego z budynków przy ulicy Powstańców. Mieszkańcy w popłochu opuszczali swoje domy, a nad miastem unosił się gęsty dym. Sytuacja była na tyle poważna, że wysłano alert RCB z apelem o zamknięcie okien i pozostanie w domach.
Na miejscu pożaru w Ząbkach pojawiło się aż 60 zastępów straży pożarnej – zarówno Państwowej, jak i Ochotniczej. To łącznie około 250 ratowników, którzy z narażeniem życia walczyli z szalejącym ogniem. Sytuacja została opanowana, a strażacy przeszukują pogorzelisko.
„Dogaszane są tylko zarzewia ognia na poddaszu, a kolejnym etapem działań strażaków będzie szczegółowe przeszukiwanie wszystkich pomieszczeń i lokali mieszkalnych” – poinformował nadbryg. Wojciech Kruczek. Na szczęście, jak dodał komendant, nie ma sygnałów, by ktokolwiek został w budynku.
Zniszczenia są ogromne – setki osób bez dachu nad głową
Skala zniszczeń po pożarze w Ząbkach jest porażająca. Ogień strawił cały dach budynku w kształcie litery U, a mieszkania na czwartym piętrze doszczętnie spłonęły. Pozostałe lokale również zostały zniszczone przez wodę lub ogień.
„Pożar dotknął ponad dwieście lokali, a więc ponad pięćset osób. Niestety te osoby szybko do mieszkań nie wrócą” – powiedział wojewoda mazowiecki,
Pomoc dla pogorzelców – rząd i mieszkańcy ruszają z pomocą
Na szczęście, poszkodowani w pożarze w Ząbkach nie zostaną sami. Wojewoda Mariusz Frankowski zapowiedział wsparcie finansowe dla pogorzelców.
„Standardowo pomoc doraźna dla osób pokrzywdzonych w pożarze to 8 tys. zł, w zależności od zniszczeń mieszkania będzie możliwe uruchomienie dalszych środków finansowych. Na ten moment po pomoc zgłosiło się kilkanaście osób. Jeśli będzie potrzeba, uruchomimy pomoc na poziomie rządowym” – zapewnił Frankowski.
Oprócz wsparcia rządowego, z pomocą ruszyli również mieszkańcy Ząbek. W mediach społecznościowych powstała grupa pomocowa, do której w krótkim czasie dołączyło kilka tysięcy osób. Oferują oni noclegi, opiekę nad zwierzętami i pomoc rzeczową.
Co było przyczyną pożaru? Śledztwo trwa
Przyczyny pożaru w Ząbkach na razie nie są znane. Na miejscu pracują policjanci i technicy kryminalistyczni, którzy zabezpieczają ślady.
„Wszystkie okoliczności pożaru w Ząbkach zostaną dokładnie zbadane” – zapewnił rzecznik rządu, Adam Szłapka. Jednocześnie zaapelował, by nie ulegać fake newsom i dezinformacji w sprawie pożaru.
Mieszkańcy Ząbek i całej Polski czekają na ustalenie przyczyn tej tragedii.
Polecany artykuł: