Studenci u prezydenta

2009-11-11 23:01

Najpierw wizyta pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego, później zwiedzanie Belwederu i spotkanie z prezydencką parą, a na koniec udział w obchodach święta Niepodległości – tak wyglądała dwudniowa wizyta w Warszawie grupy studentów z Kazachstanu polskiego pochodzenia. Przyjechali do stolicy na zaproszenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego (60 l.) i od razu zakochali się w Warszawie.

Julia, Julia, Daria, Siergiej, Marina, Nadieżda, Regina, Mikołaj. To tych ośmioro studentów z Kazachstanu, studiujących na polskich uczelniach pojawiło się w stolicy 10 listopada. Swój pobyt w Warszawie rozpoczęli od zwiedzania Łazienek i wizyty pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego.

- Dużo słyszeliśmy od dziadków o naszej historycznej ojczyźnie. I od dawna naszym marzeniem było przyjechać do Polski. Teraz nasze marzenie, w końcu się spełniło! - mówi Julia Pajewska (20 l.), jedna ze studentek. Już po kilku chwilach spędzonych w Warszawie wszyscy są zgodni: stolica Polski jest piękna! Tak samo zgodnie podkreślają silny związek z naszym krajem.

- Staramy się w naszych domach pielęgnować polską tradcyję. Mówimy po polsku, święta również obchodzimy w polskiej tradycji – dodają. Największe wrażenie wywarło na nich spotkanie z prezydentem Polski Lechem Kaczyńskim (60 l.) i zwiedzanie Belwederu. Prezydent od początku kadencji stara się aktywnie wspierać potomków Polaków na całym świecie. Nie omieszkał więc spotkać się i porozmawiać z polonusami z Kazachstanu. Był też czas na wspólne, pamiątkowe zdjęcie. Cała grupa była pod wrażeniem.

- To dla nas bardzo ważne, że odwiedzamy Warszawę w dniu odzyskania niepodległości. Nasze rodziny zostały przymusowo wysiedlone w latach 30 i 40-tych do Kazachstanu. My możemy, dzięki naszej wizycie złożyć im hołd - mówi Julia Pajewska. Podczas ich pobytu nie obyło się bez niespodzianek. Potomkowie Polaków z Kazachstanu wraz z ich opiekunką, nauczycielką Katarzyną Ostrowska wystąpili w programie „Dzień Dobry TVN”. Podczas nagrania na żywo okazało się, że radzą sobie lepiej z językiem polskim aniżeli niejeden Polak.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki