Uniknie kary!?

Szokująca decyzja sądu. Tadeusz zamordował żonę siekierą, nie pójdzie do więzienia!

2023-10-12 5:23

Brutalny mord w sylwestrową noc wstrząsnął wszystkimi. Tadeusz S. (61 l.) wpadł w szał i bestialsko zamordował swoją żonę Joannę (†53 l.). Powodem miała być chorobliwa zazdrość mężczyzny i podejrzenia małżonki o zdradę. W poniedziałek, 9 października, W Sądzie Okręgowym w Siedlcach zapadł wstrząsający wyrok w tej sprawie. Morderca Joanny nie pójdzie do więzienia! Postępowanie zostało umorzone.

Potworny mord pod Siedlcami. Mąż zarąbał żonę siekierą, nie pójdzie siedzieć

Wracamy do sprawy, która mrozi krew w żyłach. W noc sylwestrową 2021/2022 Tadeusz S. (61 l.) z miejscowości Topórek pod Siedlcami, zarąbał siekierą swoją żonę Joannę S. (†53 l.). W poniedziałek, 9 października, Sąd Okręgowy w Siedlcach umorzył postępowanie w tej sprawie! Oznacza to, że zabójca 53-latki nie trafi za kratki.

Na podstawie opinii zespołów biegłych psychologów i psychiatrów sąd ustalił, że mężczyzna jest chory psychicznie i w chwili morderstwa miał zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów. Zamiast do więzienia Tadeusz S. ma trafić do zamkniętego zakładu psychiatrycznego, a koszty procesu zostaną pokryte ze skarbu państwa

Szokujące szczegóły morderstwa pod Siedlcami

Do potwornego zabójstwa doszło zaraz po noworocznej prywatce, nad ranem 1 stycznia 2022 r. Tadeusz, jego żona, dorosłe dzieci i ich znajomi świętowali nadejście Nowego Roku na domówce u syna. Gdy impreza się skończyła i małżonkowie wrócili do domu, Tadeusz S. prawie kompletnie pijany wszczął awanturę, bo podejrzewał małżonkę o zdrady i o to, że jedna z jego córek nie pochodzi z prawego łoża.

Mężczyzna szarpał Joanną i rozdzierał jej ubranie. Gdy przerażona kobieta wyrwała się i uciekła na strych, Tadeusz chwycił nóż i siekierę. W szale wbiegł na strych i zadał żonie kilka ciosów trzymanymi w rękach ostrzami. Mężczyzna chciał zabić też córkę, która usiłowała ratować swoją matkę! Na szczęście młoda kobieta zdołała uciec. Po zabójstwie Tadeusz wrócił do sypialni i położył spać, jakby nic się nie stało. Jego żona po tak brutalnym ataku męża nie miała szans na przeżycie. Zmarła na miejscu.

Gdy na miejsce krwawej jatki przyjechała policja, zabójca dobrowolnie i spokojnie opuścił pokój. Tadeusz S. został oskarżony o zabójstwo żony ze szczególnym okrucieństwem i o usiłowanie zabójstwa starszej córki. Zdaniem zespołu biegłych mężczyzna był przekonany o niewierności swojej żony i działał w chęci jej ukarania. Alkohol, który wypił, wykluczył możliwość zapanowania nad tym, co się stało.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki