Wielka tragedia, rowerzysta wjechał pod pędzące auto. 67-latek nie miał szans na przeżycie

i

Autor: shutterstock

Tragedia w Kobyłce. Rowerzysta wpadł pod pędzące BMW. 67-latek nie miał szans na przeżycie

2022-05-13 16:12

W czwartek (12 maja) w podwarszawskiej Kobyłce doszło do ogromnej tragedii. Starszy rowerzysta zjeżdżając ze ścieżki rowerowej wpadł prosto pod jadący samochód. Na ratunek ruszyły wszystkie służby, lądował nawet śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, mężczyzna zmarł w wyniku ciężkich obrażeń w szpitalu.

Do tragedii doszło na skrzyżowaniu ul. Poniatowskiego i ul. Dąbrowskiego w Kobyłce w pow. wołomińskim. - O godzinie 17:10 dostaliśmy zgłoszenie o potrąconym rowerzyście. Na miejsce zadysponowano służby ratunkowe, w tym śmigłowiec LPR – powiedziała Monika Kaczyńska z komisariatu policji w Wołominie. Jak dodała policjantka, do zdarzenia doszło, gdy rowerzysta zjeżdżał w lewo z drogi rowerowej.

Poszkodowany prędko otrzymał pomoc. Mimo zaangażowaniu w akcję śmigłowca, do szpitala zabrała go zwykła karetka. Niestety, sprawna akcja ratunkowa nie zdołała uratować mu życia. - Mężczyzna zmarł w szpitalu – potwierdziła Monika Kaczyńska.

Grób Jerzego Turka w Kobyłce. Niezapomnani

Tragedia w Kobyłce. Kierowca był trzeźwy

Na razie nie wiemy, jak dokładnie doszło do tej ogromnej tragedii. Prokuratura bada sprawę. Wiadomo jedynie, że kierowca BMW był trzeźwy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki