Truskaw. Auto stanęło w ogniu, kierowca się palił. Lądował śmigłowiec LPR
Aktualizacja godz. 20.37
Jak przekazała "Super Expressowi" Komenda Stołeczna Policji, poszkodowany mężczyzna to 41-latek.
- Świadkowie jako pierwsi pomagali rannemu, gasząc płomienie na jego ubraniu, i wezwali służby ratownicze - relacjonują mundurowi.
Funkcjonariusze cały czas wyjaśniają, dlaczego w aucie doszło do pożaru.
Wcześniej pisaliśmy:
Do wstrząsających scen doszło w poniedziałek (13 października) przed godziną 13. – Doszło do pożaru samochodu. Kierowca uległ poparzeniu. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR, strażacy przekazali poszkodowanego ratownikom. Mężczyzna został zabrany do szpitala – przekazał „Super Expressowi” mł. kpt. Damian Dolniak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w powiecie warszawskim zachodnim. Akcja ratunkowa zakończyła się przed godziną 15. Droga była przez ten czas całkowicie zablokowana.
Auto spłonęło doszczętnie. Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń, pierwsi na pomoc poszkodowanemu ruszyli świadkowie. Wyciągnęli go z płonącego samochodu. Mężczyzna ma rozległe poparzenia i jest w stanie krytycznym. Na razie służby nie podają przyczyn pożaru.
Polecany artykuł: