Nagrody Anody 2023. Warszawa ma swoich bohaterów

i

Autor: Paweł Dąbrowski/Super Express

NAGRODY ANODY 2023

Warszawa ma swoich bohaterów. Nagrody Anody rozdane. "Każdy z nich ma coś z Janka Rodowicza Anody"

2023-10-29 21:12

Warszawa ma swoich bohaterów. Medyk wojenny z Warszawy Damian Duda ratował życie rannych żołnierzy i cywili w czasie wojny na Ukrainie. Agnieszka Sikora - założycielka Fundacji „Po drugie” prowadzi w Warszawie jedyny w Polsce dom dla młodzieży bezdomnej. A Wojciech Kowalczyk, urzędnik z Legionowa swoim przykładem pokazuje, że niepełnosprawność nie jest barierą w dążeniu do celu. Oni otrzymali statuetki Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody”.

Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody zostały przyznane w Muzeum Powstania Warszawskiego po raz 11. To wyróżnienia, przyznawane „powstańcom czasu pokoju” „bohaterom naszej codzienności”, osobom pełnym charyzmy, wytrwałości, siły i empatii, ale też skromności. - Wyróżniamy osoby, które hołdują wartościom ważnym dla powstańców warszawskich. W czasach pokoju potrzeba ludzi gotowych do działania, nieobojętnych na zło, pomocnych, bezinteresownych, których pracy na co dzień nie widać, a których postawa powinna być dla innych inspiracją, że warto się dzielić dobrem – mówił Dariusz Gawin, wicedyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

W tym roku wśród laureatów i nominowanych do Nagród „Anody” w trzech kategoriach było aż siedmioro warszawiaków!

W kategorii „Wyjątkowy czyn” nagrodę otrzymał Damian Duda, który wynosił i opatrywał rannych pod ostrzałem w czasie wojny na Ukrainie. - Jest pan aniołem na polu walki – powiedział o nim Piotr Gąstał, kiedyś dowódca GROM. - To nagroda za 10 lat pracy w okopach. Pamiętajmy, wojna nie jest niczym romantycznym - zwrócił uwagę nagrodzony nauczyciel akademicki, ratownik wojenny.

W kategorii „Akcja społeczna” statuetkę otrzymała Agnieszka Sikora, szefowa Fundacji „Po drugie”. - Jest jak drogowskaz dla tych, co na rozdrożu wybierają ciemną ścieżkę – uzasadnili jurorzy.

- Chciałabym, by dzięki tej nagrodzie wybrzmiał problem bezdomnej młodzieży. Nasz dom jest jedyny w Polsce, al Fundacja "Po drugie"  luki w systemie nie załata - mówiła nagrodzona szefowa Fundacji pomagającej młodzieży z problemami.

A za „Całokształt dokonań” nagrodę odebrał Wojciech Kowalczyk, urzędnik z Legionowa, który z determinacją walczył o to, by NFZ dofinansowywał terapię chorym na SMA. I wywalczył! Wręczając mu statuetkę Ewa Błaszczyk popłakała się ze wzruszenia.

- Niepełnosprawność nie jest barierą, by się rozwijać i kochać życie. Dziękuję mamie za dar życia, dziękuję za tę nagrodę i za możliwość poznania nowych ludzi i rozmów z nimi - mówił poruszająco Wojciech Kowalczyk, któremu po urodzeniu nie dawano szans, a wyrósł na wytrwałego, mądrego mężczyznę. Maturę zdawał na leżąco, od lat pracuje jako pełnomocnik d.s. osób niepełnosprawnych w urzędzie miasta w Legionowie, wywalczył rozwiązania systemowe, dotyczące refundacji leku na SMA. - Miał siłę mieć nadzieję tam, gdzie nikt jej nie miał - mówiła o nim Ewa Błaszczyk.

Wśród nominowanych był też m.in. warszawski strażnik miejski Ireneusz Krawczyk, który opiekuje się bezdomnymi, a o którym koledzy z formacji mówią: „Dla niego druga osoba jest ważniejsza niż on sam”.

- Ta  nominacja jest dla mnie olbrzymim wyróżnieniem i motywacją. Ale to co robię, to praca, choć zawsze staram się wykonywać ją tak, jak potrafię najlepiej i podchodzić do wszystkiego po prostu po ludzku i z szacunkiem do drugiego człowieka. Nie oceniam osoby bezdomnej po pięciu minutach. Chcę by ci, którym pomagam czuli, że wciąż mają szansę. A najpiękniejszą nagrodą jest telefon od osoby kiedyś bezdomnej z informacją „Teraz żyję inaczej” - mówił "Super Expressowi" wyróżniony funkcjonariusz Straży Miejskiej m.st. Warszawy. I niech inni biorą z niego przykład!

- Właściwie każda z nominowanych osób zasługuje na statuetkę. To wspaniali, niezwykli ludzie i pozytywny przykład dla innych. W każdym z nich jest coś z „Anody” – mówi nam Jan Rodowicz, kuzyn legendarnego powstańca, przewodniczący kapituły Nagrody. Sam wzruszył się, gdy mówił o Nagrodzie Honorowej dla powstańca warszawskiego Jerzego Szumańskiego - weterana, który w wieku 99 lat wciąż we Francji uczy młodzież o Powstaniu Warszawskimi i sukcesywnie odkłamuje historię.

***

Jan Rodowicz "Anoda", patron nagrody, to człowiek legenda.  „Był przykładem tego, jak trzeba żyć. I w czasach spokojnych, i w czasach nienormalnych” – tak o Janie Rodowiczu „Anodzie” mówił jego kolega z oddziału, Henryk Kończykowski „Halicz” – żołnierz Batalionu „Zośka”. Słowa te trafnie charakteryzują postawę życiową Jana Rodowicza, który żył zaledwie 26 lat, ale jego życiorysem można by obdzielić kilku ludzi. Był żołnierzem słynnego Batalionu „Zośka”, doskonałym dowódcą i oddanym przyjacielem. Brał udział w głośnej akcji pod Arsenałem, walczył w Powstaniu Warszawskim, a jego tragiczna śmierć z jednej strony stała się symbolem komunistycznych represji wobec Powstańców Warszawskich, z drugiej zaś – nierozwikłaną tajemnicą - pisze o nim Muzeum powstania Warszawskiego.

Przeczytaj także nasza relację z wcześniejszych uroczystości przyznawania Nagrody Jana Rodowicza "Anody":

Nagrody Anody 2023 rozdane. Warszawa ma swoich bohaterów. "Ja się tu ciągle wzruszam"
Sonda
Czy wiedziałeś (-łaś) kim jest Jan Rodowicz "Anoda"?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki