- Poznaj tajemnice Pałacyku Myśliwskiego przy Kredytowej, gdzie arystokraci i oficerowie oddawali się hazardowi i luksusowi.
- Odkryj historie fortun przegranych w karty, skandali towarzyskich i słynnych postaci związanych z tym miejscem.
- Dowiedz się, jak wojna przerwała huczne bale i jak pałacyk odrodził się po zniszczeniach.
- Sprawdź, co mieści się w historycznych murach pałacyku dzisiaj!
Hazard, fortuny i skandale w samym sercu Warszawy
Przedwojenne sekrety pałacyku przy Kredytowej 7 nadal wzbudzają wielkie zainteresowanie. Tu funkcjonował elitarny klub dla arystokratów. W samym centrum Warszawy, w pięknym Pałacyku Myśliwskim przy ulicy Kredytowej 7, przez dekady działał klub, o którym zwykły warszawiak mógł tylko marzyć. Za zielonymi, karcianymi stolikami zasiadali arystokraci i wyżsi oficerowie, a wśród nich baron Józef Weyssenhoff – autor „Sobola i panny”. Jednej nocy potrafił przegrać tyle, ile przeciętny mieszczanin zarabiał przez całe życie.
Ulica z arystokratycznym rodowodem
Dzisiejsza Kredytowa jeszcze w XIX wieku nazywała się Erywańska. W 1917 roku przemianowano ją, gdy okolica zyskała ekskluzywny charakter. Po 1865 roku zaczęły tu powstawać okazałe kamienice, w których mieszkali bogaci ziemianie i wyżsi oficerowie. To była śmietanka Warszawy, czyli elita, która żyła w zupełnie innym świecie niż zwykli mieszkańcy.
Klub Warszawskiego Towarzystwa Myśliwskiego
W 1897 roku pod adresem Erywańska 7 (dziś Kredytowa 7) ruszył elitarny Warszawski Klub Myśliwski. To nie był zwykły klub to było królestwo luksusu, alkoholu i kart.Członkowie, tylko arystokraci, ziemianie i oficerowie w służbie carskiej, którzy uchodzili za „burżujów”, choć nie byli przemysłowcami, a raczej utracjuszami z herbem.
Warsawianista Jerzy Kasprzycki pisał o nich:
„Myśliwcy tamtej epoki to bracia Słowianie, wesoła czereda utracjuszy, którzy rżnęli w karcięta o takie stawki, za jakie burżuj Wawlberg lub Szlenkier wolałby postawić nową fabrykę lub przytułek dla ubogich.”
Kto bawił się przy Kredytowej
W klubie spotykali się przedstawiciele największych rodów: Czetwertyńscy, Potoccy, Zamoyscy, Krasińscy, Wielopolscy i Weyssenhoffowie.Największy skandal wywołał jednak August Potocki herbu Pilawa, znany jako hrabia Gucio. Przegrał w karty 60 tysięcy rubli, astronomiczną sumę. Nie mając jak jej spłacić, oddał wierzycielowi, Maurycemu Zamoyskiemu, obraz Jana Matejki „Kazanie Skargi”. Dziś to jedno z arcydzieł w zbiorach Zamku Królewskiego.
Pałacyk pełen tajemnic
Aby zapewnić arystokratom prywatność, w latach 1897–1898 wzniesiono neorokokowy pałacyk z oficyną frontową. Na zdjęciach z 1930 roku widać elegancką, bogato zdobioną fasadę. W dwudziestoleciu międzywojennym słynęła tutejsza kuchnia, mówiło się, że była najlepsza w Warszawie. Zachwycał się nią nawet Charles de Gaulle, który podczas wizyty w stolicy spróbował dań z klubu myśliwskiego.
Wojna przerwała zabawę
Wszystko skończyło się w 1940 roku, gdy klub rozwiązali Niemcy.Podczas powstania warszawskiego pałacyk stał się punktem dowodzenia mjr. Bolesława Kontryma „Żmudzina”.W 1944 roku budynek spłonął, ocalały jedynie mury i fragmenty ozdób.
Odbudowa i nowe życie pałacyku
Po wojnie, w latach 1948–1950, pałacyk odbudowano, starannie odtwarzając dawny wygląd.Dziś przy Kredytowej 7 mieści się siedziba Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego i choć muzyka wciąż rozbrzmiewa w tych murach, są to już zupełnie inne melodie niż te z czasów arystokratycznych bali.