Wojna o plac zabaw na Dolince Służewieckiej

i

Autor: Marcin Wziontek/Super Express Wojna o plac zabaw na Dolince Służewieckiej

Wojna o plac zabaw w Dolince Służewieckiej. Jedni mieszkańcy wybrali tę inwestycję. Drudzy blokują [ZDJĘCIA]

2021-04-29 14:41

O naturalnym placu zabaw pisaliśmy m.in. w poniedziałkowym „SE”. Nie było chyba drugiego takiego projektu, realizowanego w ramach budżetu obywatelskiego, który budziłby tak ogromne emocje, jeszcze zanim powstał. Naturalny plac zabaw w Dolince Służewieckiej wywołał istną wojnę między zwolennikami a przeciwnikami. Wczoraj rano ci drudzy próbowali zablokować wjazd maszyn na teren budowy. Grupa przeciwników budowy placu zabaw w parku próbowała zablokować wjazd ciężkich maszyn na plac budowy Od tamtej pory straż miejska od rana patroluje rejon inwestycji. Inwestycją w Dolince Służewieckiej zainteresował się także poseł PiS Paweł Lisiecki.

Ciężki sprzęt wjechał jednak na plac budowy. Opisywaliśmy projekt tej inwestycji w „Super Expressie” kilkakrotnie. W czwartek 22 kwiernia pisaliśmy o tym, że rusza budowa kontrowersyjnego placu zabaw. Rodziny z małymi dziećmi cieszą się, że maluchy będą miały miejsce do zabawy. Pomysł tego parku (i kilku innych w Warszawie) zyskał w głosowaniu w budżecie obywatelskim 11 tys. głosów. Spora grupa mieszkańców osiedla Dolinka Służewiecka chce jednak w tym miejscu zachowania parku, a nie stawiania urządzeń rekreacyjnych. Już w listopadzie informowaliśmy o protestach, jakie grupki fanów ekologii i ornitologii organizowali w tym miejscu.

ZOBACZ TAKŻE: Awantura o plac zabaw w parku w Dolince Służewskiej. Mieszkańcy mają dość

Ten plac zabaw kosztował 340 tysięcy złotych

Wojna na argumenty

Jeden z argumentów jest ekologiczny: - Na terenie budowy znajduje się gniazdo kwiczoła. Żadne pojazdy nie powinny się przy nich kręcić - przekonuje Sławomir Kasjaniuk, mieszkaniec osiedla, fan ornitologii. Padają żądania kontroli NIK. We wtorek wieczorem przy ogrodzeniu placu budowy zebrała się grupa protestujących. Wśród nich był poseł PiS Paweł Lisiecki. – Ktoś próbuje uszczęśliwić mieszkańców na siłę. Napiszę do Ministerstwa Klimatu z interwencją i pytaniem, dlaczego ktoś wydał pozwolenie na te inwestycję – zapowiada Paweł Lisiecki.

Co na to Zarząd Zieleni?

Zarząd Zieleni, który odpowiada za budowę, ma na to prostą odpowiedź: inwestycję wybrali sami mieszkańcy w głosowaniu. Urzędnicy mają więc obowiązek ją zrealizować. - Takie działania powodują tylko opóźnienie realizacji projektu. Nie ma podstaw do wycofania się z tej inwestycji - komentuje sytuację Anna Stopińska, rzeczniczka Zarządu Zieleni.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki