Zostawił rodzinę by leczyć

i

Autor: Archiwum prywatne Zostawił rodzinę by leczyć

ZOSTAWIŁ RODZINĘ by leczyć. Lekarz z Warszawy apeluje o kombinezony i maski

2020-03-16 16:42

Warszawski radiolog, który na co dzień leczy pacjentów w kilku szpitalach w Warszawie, postanowił pomóc ekipie kolegów z SOR. Apeluje o specjalistyczne kombinezony i maski.

- Wywiozłem żonę i dzieci do moich teściów pod Warszawą. Oni mieszkają razem z rodziną, a ja mieszkam w moim mieszkaniu w Warszawie. Staram się z nimi na razie w miarę możliwości kontaktować. Jeżeli dojdzie do jakiegoś bezpośredniego zagrożenia, mam już spakowaną walizkę w samochodzie i albo pozostanę wtedy w szpitalu, albo już do końca tego problemu nie spotkam się z rodziną – mówi „Super Expressowi” dr. Łukasz Paluch, radiolog. Gdy będzie trzeba, ma zamiar dzień i noc spędzać na leczeniu. Na co dzień zajmuje się kompleksowym leczeniem naczyń i żył, ale gotów jest stanąć na pierwszej linii frontu. Leczenie ludzi to nie tylko jego zawód, ale również – jak mówi - „pasja, hobby, całe życie”. Zanim jednak zacznie przyjmować zakażonych koronawirusem, na swojej stronie na portalu społecznościowym wystosował niezwykły ale i dramatyczny apel.

Warszawa opustoszała! Zobacz jak wygląda stolica w czasie pandemii koronawirusa [GALERIA]

Apel do internautów

- Ilość sprzętu jaka jest dostarczona do szpitali jest niewystarczająca. Brakuje masek, fartuchów, kombinezonów. Są duże braki – stwierdził Łukasz Paluch. I poprosił internautów o pożyczenie lub oddanie sprzętu ochronnego, który jest teraz na wagę złota. Na odzew nie trzeba było długo czekać. - Jest przeogromny odzew. Już przyjechały do nas pierwsze maski, które powędrowały do izby. Dzwonią do mnie szwalnie, lakiernicy, osoby prywatne i zapaleńcy na punkcie survivalu – mówi nam Łukasz Paluch.

Urzędnicy ZNIOSĄ OPŁATY za parkowanie w Warszawie?

Ciągle mało

Na apel lekarza odpowiedział też wczoraj minister zdrowia, który przekazał, że do każdego ze szpitali trafi po tysiąc jednorazowych masek ochronnych, tysiąc kombinezonów i gogle, które można wielokrotnie odkażać. Według doktora Palucha nie jest to jednak wystarczające. - Nam chodzi przede wszystkim o sprzęt, który można wielokrotnie dezynfekować. Jednorazowy sprzęt trzeba często zmieniać więc tysiąc to nie jest dużo. To wystarczy na kilka dni – podsumował doktor.

KORONAWIRUS zjadł rozsądek? Zakaz został wydany, handel mimo to trwa!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki