Andrzej Łapicki poślubił o 60 lat młodszą. "Odrzucał starość"
Andrzej Łapicki przez lata swojej niezwykle owocnej kariery rozkochał w sobie pół Polski. Jego urokowi ulegały również znane, często dużo młodsze, aktorki. Legendarny gwiazdor łączony był m.in. z Elżbietą Czyżewską, Ireną Karel, Beatą Tyszkiewicz czy Ewą Błaszczyk.
Kochliwemu aktorowi w romansach nie przeszkadzał nawet fakt, że w domu czekała na niego żona. W 1947 ożenił się ze starszą o siedem lat Zofią Chrząszczewską. Aktor adoptował jej syna, a w 1954 roku na świat przyszła ich córka Zuzanna. Mimo licznych zdrad nigdy się nie rozwiedli. Przeżyli razem niemal 60 lat. Po śmierci żony Łapicki pogrążył się w głębokim żalu.
W książce "Po pierwsze, zachować dystans" Łapicki o relacji z żoną mówił:
Żona żyła tylko moim życiem, nie pracowała. Przed wojną to się nazywało, nawet było napisane w paszporcie, "przy mężu".
Na łamy gazet powrócił po czterech latach za sprawą związku z młodszą o 60 lat Kamilą Mścichowską. Połączyła ich pasja do teatru. Ich romans od samego początku wzbudzał ogromne kontrowersje. Mało kto wierzył, że aktora i młodziutką teatrolog połączyło prawdziwe uczucie. Mimo krytyki pobrali się w czerwcu 2009 roku.
Cała Polska zna mój ostatni samobójczy krok, to znaczy pojęcie za żonę młodej dziewczyny. W sędziwym wieku dałem sobie prawo do myślenia o przyszłości. Pewnie starzy żyjący kumple mi zazdroszczą - miałem wiele głosów aprobujących, że to wspaniałe - powiedział w rozmowie z dziennikarką "Polityki" w listopadzie 2009 r.
Zobacz również: Mąż zmusił aktorkę PRL-u do porzucenia kariery?! "Schował ją przed ludźmi"
Andrzej Łapicki: Żałował ślubu? Usunął młodą żonę z testamentu
Małżeństwo było dalekie od ideału. Kamila dopiero wchodziła na ścieżkę zawodową, miała sporo ambicji. To miało nie podobać się Łapickiemu. Był przyzwyczajony do całkiem odmiennego modelu związku.
On po prostu odrzucał starość. Dla niego to było upokorzenie, na które się nie godził. (...) Ożenił się z młodą dziewczyną, która - co normalne - miała swoje zawodowe ambicje, a to się ojcu za szczególnie nie podobało – wspominała córka aktora.
Plotkowano, że aktor żałował ślubu z młodszą o 60 lat kobietą. Tygodnik "Na Żywo" podając się na słowa osoby z otoczenia Łapickich, informował, że Kamila na całe dnie znikała z domu. "Zachłysnęła się karierą, którą zaczęła robić dzięki jego nazwisku" – twierdził tajemniczy znajomy. Podobno Łapicki planował rozwieźć się z żoną. Nie zdążył. Andrzej Łapicki zmarł 21 lipca 2013 roku.
Po jego śmierci Kamila udzieliła tylko jednego wywiadu i odsunęła się w cień.
Kiedy szłam spać ostatniego wieczoru, powiedział: żoneczko, taka jesteś dla mnie dobra, do jutra. Przypomniałam to sobie rano, kiedy już zostałam sama. […] Śmierć to była rzecz, którą prawdopodobnie przewidywali wszyscy, tylko nie my z Andrzejem. W każdym razie nie do końca – wspominała w rozmowie z "Newsweekiem".
Młoda wdowa nie miała łatwego życia. Musiała mierzyć się z brakiem zrozumienia i hejtem. Zarzucano jej, że związała się z aktorem dla jego pieniędzy. Nie pomagał fakt, że krótko po śmierci męża została przyłapana na wyrzucaniu pamiątek po nim. Był wśród nich cenny zegarek szwajcarskiej marki Marvin za ok. 4 tysiące złotych, który przez lata Łapicki nosił na prawej ręce. Były też pamiątkowe zdjęcia aktora sfotografowanego przez słynną Zofię Nasierowską.
Zobacz również: O romansach księcia Filipa plotkowali wszyscy. Elżbieta II odpłaciła mu tym samym?
Kamila Łapicka: Jak dziś wygląda życie wdowy po Andrzeju Łapickim?
Po pogrzebie Łapickiego pojawiła się informacja, że przed śmiercią zdecydował się wykreślić żonę z testamentu. Aktor dorobił się pięknego 3-pokojowego mieszkania o pow. 57 mkw. na warszawskim Mokotowie wartego około 600 tysięcy złotych. Puste nie było również jego konto. Był aktywny zawodowo do samego końca.
Do tego co roku otrzymywał spore tantiemy. Kamila Łapicka miała nie dostać. Choć początkowo walczyła o prawo do zachowku, ostatecznie postanowiła zerwać kontakt z rodziną zmarłego męża.
Skupiła się na rozwoju kariery. Pół roku po śmierci męża wydała książkę biograficzną pt. "Łapa w Łapę. Z Andrzejem Łapickim rozmawia Kamila Łapicka". Podjęła także studia doktoranckie z iberystyki na Uniwersytecie Warszawskim. Dziś zdarza jej się współpracować z branżowymi czasopismami, prowadzi też bloga o kulturze i sztuce.
Na początku ubiegłego roku okazało się, że jej praca została doceniona w międzynarodowym projekcie. Jak pochwaliła się w mediach społecznościowych, została stypendystką programu ROMAE. W ramach badań zajmowała się sztukami performatywnymi oraz widowiskowymi.
Zobacz również: Jacek Kaczmarski dla Polaków jest legendą. Córce zgotował prawdziwe piekło
