Afera na koncercie Coldplay. Miliarder przyłapany z podwładną. Żona zmiena nazwisko, a w sieci ukazuje się fałszywe oświadczenie

2025-07-21 5:10

Ta niecodzienna sytuacja miała miejsce podczas koncertu Coldplay w Massachusetts. "Kiss cam" uchwyciła parę, której reakcja zdradziła więcej, niż chcieli pokazać. Z czasem okazało się, że sprawa ma drugie dno… Nagranie wywołało lawinę komentarzy w sieci, a także... sprowokowało zdecydowane działanie żony zamieszanego w sprawę miliardera.

Podczas koncertu Coldplay w Gillette Stadium w stanie Massachusetts, fani bawili się przy największych hitach zespołu. Nagle kamera "kiss cam", która pokazuje pary na wielkim ekranie i zachęca je do pocałunku, skierowała się na stojących razem w uścisku kobietę i mężczyznę.

Zamiast pocałunku fani Coldplay zobaczyli coś zupełnie innego. Kobieta szybko zasłoniła twarz, a mężczyzna momentalnie odsunął się, kucnął i zniknął z kadru. Reakcja była tak zaskakująca, że lider zespołu, Chris Martin, postanowił to skomentować ze sceny.

Albo mają romans, albo są bardzo nieśmiali

– rzucił niczego nieświadomy Martin, wywołując śmiech wśród publiczności i późniejszą burzę w internecie.

Internauci odkryli, kim była "nieśmiała para" z koncertu Coldplay

Filmik z całej sytuacji błyskawicznie trafił do sieci i szybko stał się viralem. Internauci zaczęli śledztwo na własną rękę. Wielu z nich twierdzi, że osobami na nagraniu są Andy Byron, CEO firmy technologicznej Astronomer, i Kristin Cabot – dyrektor ds. personalnych w tej samej firmie.

Choć firma nie wydała oficjalnego oświadczenia, tropy internautów zaczęły się potwierdzać. Wideo zdobyło miliony wyświetleń, a komentarze nie pozostawiały złudzeń – wiele osób podejrzewało zdradę.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Z piekła do gwiazd! Lider Imagine Dragons wyrwał się z mormońskiego systemu

Żona mężczyzny z koncertu Coldplay zmieniła nazwisko. W sieci pojawiło się fałszywe oświadczenie

Internauci szybko znaleźli konto żony Andy’ego Byrona – Megan Kerrigan Byron – i zauważyli, że usunęła nazwisko męża ze swojego profilu na Facebooku. Wkrótce potem całkowicie zniknęła z mediów społecznościowych.

Gdy emocje sięgały zenitu, w sieci zaczęło krążyć rzekome oświadczenie Andy’ego Byrona z przeprosinami. List wyglądał na autentyczny – był pełen skruchy i refleksji. Jednak szybko okazało się, że jest fałszywy. Ani Byron, ani firma Astronomer nie potwierdzili jego autentyczności.

Coldplay i "kiss cam"

Sytuacja pokazała, że jedno niewinne ujęcie z koncertu może uruchomić lawinę. Choć zespół Coldplay chciał po prostu rozbawić publiczność, to wygląda na to, że kilka sekund na wielkim ekranie odmieniło życie wielu osób.

Super Express Google News
Psychonawigacje
O strachu przed zdradą | PSYCHONAWIGACJE

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki