Agata Młynarska i jej mąż przygotowali plecak przetrwania i uczą się strzelać
Kurs strzelecki Agata Młynarska dostała w prezencie od męża. – To coś zupełnie nowego, chcę się sprawdzić i zmierzyć z własnymi ograniczeniami – tłumaczy i dodaje, że każda aktywność, która pomaga nam być w dobrej formie fizycznej, jest dla nas korzystna.
Ostatnio Agata Młynarska i jej mąż pokazali na Instagramie swój „plecak przetrwania”. W środku znalazły się ubrania przeciwdeszczowe, rękawiczki, apteczka, leki, maseczki, prowiant, woda, dokumenty, gotówka, scyzoryki, zapalniczki, latarki i radio na baterie. – To nie strach, tylko rozsądek – podkreśla Schmidt.
NIE PRZEGAP: Ma zapasy, drewno i gotówkę! Tak na wojnę przygotowała się gwiazda TVN
"Nie jesteśmy przygotowani"
Niektórzy internauci podziękowali Młynarskiej za rady. Inni skrytykowali.
- Wielu ludzi uznało, że przesadzam. A ja wiem, że jesteśmy kompletnie nieprzygotowani – mówi nam gwiazda telewizji i przypomina globalną awarię prądu, którą przeżyła w kwietniu tego roku w Hiszpanii. – Nie mieliśmy wody, radia, telefonów. Knajpy się zamykały, bankomaty nie działały, a nocą panowała absolutna ciemność. To było jak cofnięcie się w czasie.
Nic dziwnego, że dziś Agata Młynarska chce być przygotowana na podobną sytuację.
To, że przygotowałam taki plecak, nie znaczy, że ja się wybieram czołgać do lasu. I nie chodzi też o to, by wzbudzać w ludziach negatywne uczucia i strach. Ale musimy myśleć racjonalnie i być odpowiedzialni za siebie. Jeżeli minister Sikorski w ONZ w Nowym Jorku wygłasza przemówienie, w którym ostrzega Rosjan i mówi, że jesteśmy w stanie wojny hybrydowej - to tylko ktoś naiwny myśli, że to tylko zabawa. Musimy zdawać sobie sprawę, czym jest wojna hybrydowa. Że np. w styczniu mogą wyłączyć nam prąd. Może nie być wody. I co wtedy zrobimy?
- zauważa dziennikarka i dodaje, że w Polsce powinna ruszyć budowa schronów.
ZOBACZ TAKŻE: Agata Młynarska o menopauzie. "Myślałam, że już jestem NA ŚMIETNIKU"
O tym powinno się mówić głośno. W Polsce natychmiast powinny zacząć powstawać schrony. Finowie wybudowali całe podziemne miasta, które są z korzyścią dla wszystkich - z pływalniami, salami do ćwiczeń, parkingami. Samorządowcy chcą je budować, Finowie chcą nas tego uczyć. Ale brakuje rozporządzenia
- mówi Agata Młynarska.
Zgadzacie się z dziennikarką?