Nie jedna, ale dwie "Lalki" trafią na ekrany
Telewizja Polska oraz Netflix niezależnie od siebie pracują nad nowymi ekranizacjami legendarnej powieści Bolesława Prusa. Wiadomo już, że w filmowej wersji w Stanisława Wokulskiego wcieli się Marcin Dorociński (51 l.). Wcześniej protagonistę "Lalki" zagrali Mariusz Dmochowski w filmie Wojciecha JerzegoHasa (1968) oraz Jerzy Kamas z serialu Ryszarda Bera (1977).
Jako Izabela Łęcka partnerować mu będzie Kamila Urzędowska (31 l.), która w 2023 roku zachwyciła jako Jagna w "Chłopach". Rolę Izabeli Łęckiej przejęła po Beacie Tyszkiewicz oraz Małgorzacie Braunek. Aktorzy nowej wersji "Lalki" wejdą na plan w sierpniu 2025 roku. Powstanie kinowy film oraz serial, który będzie pełną wersją produkcji.
Kilka dni temu okazało się, że nad własnym serialem na podstawie dzieła Prusa pracuje Netflix! Główne role w produkcji streamingowego giganta zagrają Tomasz Schuchardt (38 l.) i Sandra Drzymalska (31 l.).
Zobacz również: Zagra Łęcką w "tej drugiej Lalce". 31-letnia aktorka wystąpiła w filmie nominowanym do Oscara
Beata Tyszkiewicz komentuje wybór "nowych Łęckich"
Nie trudno się domyślić, że obydwie wersje będą porównywane nie tylko do siebie, ale również do filmu z 1968 i serialu z 1978 roku. Internauci już chętnie komentują wybór Urzędowskiej i Drzymalskiej do roli Łęckiej. Część z nich twierdzi, że nikt nie jest w stanie dorównać niezapomnianej Beacie Tyszkiewicz (86 l.).
Aktorka kilka lat temu przeszła na emeryturę i zupełnie wycofała się z życia publicznego. Kilka tygodni temu przerwała milczenie i wyjawiła dziennikarzom Pudelka, co myśli o nowej ekranizacji "Lalki". Stwierdziła wtedy, że nie kibicuje producentom filmu, ponieważ nie zna aktorów, którzy będą wcielać się w poszczególne postaci.
Poza tym wersja Hasa była na tyle wierna, że nie wiem, czy jest potrzeba ekranizowania znowu "Lalki" - dodała ikona polskiego kina.
O komentarz została poproszona również po ogłoszeniu obsady serialu Netflixa. Tym razem była nieco łagodniejsza w swoim osądzie.
Nowe ekranizacje to szansa dla aktorów. Sami widzowie zdecydują, co im bliższe - stwierdziła dyplomatycznie.
Zobacz również: Nowa "Lalka" z Dorocińskim i Urzędowską. Ewa Kasprzyk: "sama pracowitość w tym zawodzie nie wystarcza"