Polacy nie mają szczęścia do Eurowizji. Od czasu występu Edyty Górniak, która w 1994 roku wywalczyła dla Polski 2. miejsce, przez 30 lat nikt nawet nie zbliżył się do jej wyniku. Wielkie nadzieje kładziono w Justynie Steczkowskiej i jej piosence "Gaja". Niestety, Europa po raz kolejny nie doceniła starań naszych rodaków.
ZOBACZ RELACJĘ: Eurowizja 2025. Polska na 14. miejscu. Justyna Steczkowska poszkodowana przez jury. Dużo głosów od widzów
W 2011 roku Polskę na Eurowizji reprezentowała Magdalena Tul, doskonale znana widzom Telewizji Polskiej z programu "Jaka to melodia?". W polskich preselekcjach miała nad rywalami jeszcze większą przewagę niż Steczkowska - zdobyła ponad 40% wszystkich głosów. I choć była typowana jako jedna z faworytek konkursu, nie udało jej się przejść do finału. Fani Eurowizji do dziś jednak wspominają jej występ.
Kilka lat temu w rozmowie z "Super Expressem" Magdalena Tul ujawniła kulisy konkursu. Okazało się m.in., że z własnej kieszeni musiała zapłacić za wszystko, co widzieliśmy na scenie podczas jej show. W 2011 roku Telewizja Polska nie wspierała jeszcze polskich reprezentantów tak bardzo jak dziś.
NIE PRZEGAP: Magdalena Tul zdradza kulisy. Za wszystko trzeba płacić! "Stać mnie było tylko na wiatr"
Jak Magdalena Tul, która na Eurowizji zjadła zęby, ocenia występ Justyny Steczkowskiej?
Niewątpliwie Justyna dała z siebie wszystko, cała ekipa włożyła w występ bardzo dużo wysiłku - myślę, że dotyczy to każdego reprezentanta. Nie znam osoby, która nie podchodziłaby do takiego nobilitującego wydarzenia bez ogromu przygotowań. Fantastycznie zadziałała również promocja, widać było, że nad naszą reprezentacją czuwa sztab ludzi - nie tak, jak w moim przypadku, gdzie mogłam zabrać ze sobą tylko 6 osób - tych na scenie i menagera
- mówi w rozmowie z "Super Expressem" Magdalena Tul.
ZOBACZ TAKŻE: Polka walczy o nagrodę Grammy! Magdalena Tul, gwiazda "Jaka to melodia?", robi karierę w Ameryce
Magdalena Tul o głosowaniu jury na Eurowizji
Co do głosowania, jury często zwraca uwagę na inne walory niż publiczność - porównują wartość kompozycji, wykonanie wokalne, show zdaje się tu być mniej istotne. Jury składa się z osób zajmujących się muzyką, więc ich podejście jest inne
- zauważa Magda Tul.
Jej zdaniem patent na zachwycenie jurorów nie leży w show, a piosence, która prezentuje walory wokalne artysty.
- Biorąc pod uwagę różne czynniki, nauczona swoim doświadczeniem, postawiłabym jednak na piosenkę i możliwość zaprezentowania głosu w jak najszerszym wachlarzu - stwierdza artystka. - Moja piosenka "Jestem", mimo że bardzo lubiana przez fanów, niestety nie dała mi tej możliwości - dodaje.
Zgadzacie się?