Poznali się, gdy ona była u szczytu sławy. Podróżował z nią, by fotografować zespół Lombard. Dopiero później przyjaźń zamieniła się w miłość. Gdy Małgorzata Ostrowska zaszła w ciążę, okazało się, że może jej nie donosić. Ostatecznie ich syn, Dominik, urodził się o miesiąc za wcześnie, a Jacek Gulczyński poświęcił się opiece nad nim. Zawsze wspierał karierę żony. Pomagał jej, jak tylko mógł. W 2000 roku cała Polska poznała i pokochała zaś jego brata. Piotr Gulczyński wziął udział w pamiętnej, pierwszej edycji programu "Big Brother". O przygodach "Gulczasa" wkrótce nakręcono nawet film.
W ostatnich czasie pan Jacek chorował. 7 grudnia Małgorzata Ostrowska poinformowała w social mediach o jego śmierci.
Z głębokim żalem informujemy, że wczoraj wieczorem, w Hospicjum Palium, odszedł mój mąż i nasz tata, Jacek Gulczyński. Był niezwykle utalentowanym artystą: malarzem, grafikiem i fotografikiem. Współpracował z szerokim środowiskiem artystycznym Poznania. To właśnie on stworzył moje najpopularniejsze fotografie portretowe. W ostatnich latach pasjonował się fotografowaniem przyrody, a mini wystawę jego fotografii można jeszcze oglądać w Hospicjum Palium
- napisała gwiazda.
Poprosiła też, by zgodnie z wolą męża jego pogrzeb był skromny. "Jacek bardzo cenił przyrodę, dlatego wdzięczni będziemy za skromne formy wyrażenia pamięci zamiast wielkich bukietów kwiatów i wieńców. Dziękujemy za zrozumienie" - zaznaczyła.
NIE PRZEGAP: Kilka dni po pogrzebie Ostrowska zabrała głos. Tak wyglądały ostatnie chwile jej męża. Przebywał w hospicjum
I tak właśnie było. Bliscy Gulczyńskiego zebrali się w Lesie Pamięci na Cmentarzu Junikowskim w Poznaniu. Ceremonia była minimalistyczna i doskonale oddała przywiązanie fotografa do natury.
Las Pamięci istnieje w Poznaniu od 2022 roku. To położona wśród drzewa kwatera, w której zmarli mogą być chowani w biodegradowalnych urnach, bez umieszczania nagrobków czy tablic.
Kwatera ma charakter naturalny i minimalistyczny. Miejsca poszczególnych pochówków nie są w żaden sposób oznaczane nagrobkami czy płytami. Nie będą też zdobione wiązankami lub wieńcami. Imiona i nazwiska zmarłych - na życzenie rodziny - można umieszczać na ustawionych tam dwóch kamiennych tablicach. Przy nich można złożyć symbolicznie znicze czy kwiaty, jak ma to miejsce przy innych miejscach zbiorowych pochówków czy pomnikach
– wyjaśnia poznański magistrat.
Podobnym rozwiązaniem interesują się też władze Warszawy.
Zobaczcie w naszej galerii, jak wyglądał pogrzeb męża Małgorzaty Ostrowskiej.