Polsat Hit Festiwal to jeden z najważniejszych punktów w kalendarzu muzycznych wydarzeń w Polsce. Od lat przyciąga przed ekrany miliony widzów, oferując występy największych gwiazd i niezapomniane emocje. Dziś, gdy kierownictwo w telewizji Polsat przechodzi kolejne zmiany, Edward Miszczak podkreśla, że nie można zapominać o osobie, dzięki której festiwal osiągnął taki sukces – Ninie Terentiew.
Zobacz też: Nina Terentiew bez pracy! Edward Miszczak ujawnia. Sensacja w Polsacie
Miszczak o Polsat Hit Festiwal - wspomniał Ninę Terentiew
Przez lata twarzą i siłą napędową tego widowiska była Nina Terentiew – ikona polskiej telewizji i legenda show-biznesu. Dziś jej miejsce zajmują nowe osoby, ale duch Terentiew wciąż unosi się nad sopocką sceną. Edward Miszczak, dyrektor programowy Polsatu, w rozmowie z "Super Expressem" odniósł się do tej zmiany z szacunkiem i dystansem. Czy nowa era festiwalu dorówna poprzedniej?
Polsat Hit Festiwal to nie tylko święto muzyki, ale także symbol przemian w telewizji rozrywkowej. Przez wiele lat twórczynią sukcesu tej imprezy była Nina Terentiew – nazywana "żelazną damą Polsatu". Dziś, kiedy na czele produkcji stoi jej wychowanka Katarzyna Wajda, wiele osób z branży zastanawia się, jak zmieni się festiwal. Edward Miszczak, od 2023 roku odpowiedzialny za ramówkę Polsatu, nie kryje, że nowa formuła musi iść z duchem czasu, ale nie zapomina o zasługach swojej poprzedniczki. W wywiadzie dla "Super Expressu" Miszczak z uznaniem wypowiada się o Ninie Terentiew, przyznając jej zasługi w budowie marki festiwalu. Na nasze pytanie czego możemy spodziewać się po festiwalu i jaki jest, Miszczak odpowiada:
Najwięcej w tej sprawie mogłaby powiedzieć pani Nina Terentiew, która robiła to 20 lat i Polsat Hit Festiwal był jej cudownym, udanym dzieckiem (...) Wysłała na scenę swoją wychowankę Kasię Wajdę, która mam nadzieję, jakoś unowocześni jeszcze tę wizję, którą miała Nina - powiedział nam Miszczak.
Mimo zmiany na stanowisku dyrektorskim pewne elementy pozostają niezmienne.
Dla nas to nie jest jakaś bardzo ważna zmiana, ale cieszymy się, że producentem na festiwalu jest dalej Eryk Szulejewski, więc dużo złego nas nie spotka – dodaje Miszczak.
Dyrektor programowy Polsatu zwrócił uwagę także na kluczowy aspekt tworzenia takiego wydarzenia – dobór artystów. To, jak sam podkreśla, wymaga nie tylko wyczucia, ale i pokory wobec oczekiwań publiczności.
Widownia telewizyjna to jest moje credo. Trzeba wiedzieć, czego chcą ludzie i kto nas ogląda. Bo jeśli zaczniemy się tym bawić, eksperymentować, bo ja mam taką wizję – to załóż sobie stację telewizyjną i realizuj tę wizję – mówi szczerze Miszczak.
Z jego słów jasno wynika, że kluczowym elementem festiwalu jest odpowiedź na gust masowej publiczności.
Ja odpowiadam na pytanie, kto jest moją widownią? Myśli pani, że jest gdzieś taka widownia w Polsce, która nie chce Kayah? Wydaje mi się, że nie ma. Kayah z Goranem Bregovicem. Ja byłem wtedy dużo młodszym człowiekiem, to było 26 lat temu, ale to, co było wtedy, to było szaleństwo. To też było w Sopocie - mówi "Super Expressowi" Miszczak.
Rozmawiała Julita Buczek
Zobacz też: Poruszenie w Polsacie. Nina Terentiew wskazała trzy nazwiska. Krzysztof Ibisz jako pierwszy
Zobacz naszą galerię: Edward Miszczak trzęsie całym Polsatem!