Edyta Górniak RZUCA WSZYSTKO I ZNIKA! Oddaje telefon, odłącza Internet. Co się dzieje z diwą?

2020-11-09 16:23

Ale się porobiło. Edyta Górniak (48 l.) całkowicie zmienia swoje życie! Po przeprowadzce w góry piosenkarka postanowiła pozbyć się telefonu, Internetu, a nawet oddać fanom swoje ubrania! Chce się zaszyć w swojej górskiej chacie i wyciszyć. Do ludzi będzie wysyłać tradycyjne listy. 

Górniak  kończy  z życiem  dotychczasowym (inna wersja)

i

Autor: grafika

Gdy myśleliśmy, że Edyta Górniak nie jest w stanie niczym nas już zaskoczyć, ona jak zwykle dała radę. Dopiero co informowaliśmy, że piosenkarka porzuciła życie pomiędzy Warszawą i Krakowem i zamieszkała na Podhalu.

Zobacz: Edyta Górniak marzy o GÓRALU! "Jestem totalnie zakochana"

Okazuje się, że to tylko początek wielkich życiowych zmian! Piosenkarka postanowiła pozbyć się wielu rzeczy, których dorobiła się przez lata ciężkiej pracy, i ograniczy do minimum kontakt z ludźmi. Edyta rezygnuje z komputera i telefonu komórkowego.

- Pozbywam się całej elektroniki. Mój numer telefonu osobisty będzie teraz telefonem służbowym - poinformowała podczas niedzielnego połączenia z fanami na Instagramie, po czym podała im swój prywatny numer telefonu, a po chwili miała już 900 nieodebranych połączeń.

Telefon przejmie teraz jej asystentka. Edyta ma bowiem inny pomysł na kontaktowanie się z ludźmi:

- Będę chciała móc pozostać z wami w kontakcie listownym, tak jak kiedyś - powiedziała i zapewniła, że wyśle fanom kartki na Boże Narodzenie. 

Zobacz także: Edyta Górniak baluje do 6 rano! Zasypiała na ulicy. Nie wróciła do swojego domu [ZDJĘCIA]

Postanowiła też pozbyć się swoich ubrań. Uznała, że ma ich zbyt wiele.

- Mam jeszcze wiele rzeczy w torbach, walizkach i pudłach. Myślę, że co najmniej połowę będę chciała oddać, bo po prostu nie potrzebuję tylu rzeczy. Oddam te, które nie są zniszczone. Zastanawiam się cały czas jak to zrobić, żeby te rzeczy trafiły do osób, które mogą z nich skorzystać. Żeby to nie był tylko souvenir. Nie chcę robić licytacji i żebyście kłócili się między sobą, że 50 osób chce ten sam sweterek czy okulary - wyjaśniła diwa.

Górniak nie rzuca pracy, ale rozstała się ze swoim wieloletnim menadżerem, Marcinem Wieczorkiem.

- Teraz potrzebuję czasu dla siebie. Potrzebuję się wyciszyć. Wyłączyć jak najwięcej bodźców i mam nadzieję, że to się uda w tych moich ukochanych górach. Nie potrafię powiedzieć, jak długo potrzebuję być nieaktywna. To będzie kwestia dłuższego czasu - oznajmiła i pożegnała się z fanami: - Będę za wami tęsknić bardzo. Tylko ja się tak naprawdę z wami nie rozstaję, bo ja mam was w sercu. 

Edyta Górniak - groźny wypadek na autostradzie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki