Współcześni celebryci nie ograniczają się już tylko do ekranów telewizorów czy okładek magazynów. Dziś są codziennymi gośćmi w smartfonach swoich fanów. Dzięki Instagramowi, TikTokowi czy YouTube’owi mogą budować silne więzi ze swoimi obserwatorami, a ich opinie – nawet te najbardziej kontrowersyjne – często traktowane są przez fanów jako jedno z głównych źródeł wiedzy. Z raportów instytucji zdrowia publicznego i badań socjologicznych wynika, że młode osoby częściej czerpią informacje o zdrowiu z Internetu niż od lekarzy. A to otwiera pole do nadużyć: zwłaszcza, gdy znana osoba zaczyna wypowiadać się na temat szczepień, diety, chorób przewlekłych czy leczenia nowotworów, nie mając ku temu żadnych kwalifikacji.
W ostatnich latach nie brakowało kontrowersyjnych wypowiedzi polskich gwiazd na tematy medyczne. Najgłośniejszy przypadek to Edyta Górniak, która podczas pandemii COVID-19 twierdziła, że „w szpitalach leżą statyści, a nie chorzy”, a infekcję można pokonać oregano i witaminą D. Jej słowa odbiły się szerokim echem w mediach i zostały stanowczo skrytykowane przez lekarzy i przedstawicieli służby zdrowia.
Czytaj więcej: Ewa Chodakowska PRZEPRASZA! Chciała sprzedawać badania na endometriozę, które MIAŻDŻĄ lekarze
Również Ewa Chodakowska, znana trenerka fitness, wzbudziła ogromne kontrowersje, gdy w 2025 roku promowała w Internecie pakiet badań rzekomo pozwalający zdiagnozować endometriozę. Problem w tym, że zawierał on badania, które nie mają żadnego związku z rozpoznawaniem tej choroby. Po fali krytyki trenerka wycofała ofertę i przeprosiła, ale zdążyła już wprowadzić w błąd tysiące kobiet. Szczegóły poniżej.
Lekarze alarmują, ale mają mniejszy zasięg. Polskie gwiazdy powinny pomyśleć dwa razy, zanim coś powiedzą lub opublikują
Eksperci z dziedziny zdrowia publicznego, lekarze i organizacje medyczne od lat apelują o ostrożność w przyjmowaniu rad od osób niemających wykształcenia medycznego. Problemem jest jednak nierównowaga medialna – naukowcy i lekarze nie przebijają się z informacjami tak skutecznie, jak celebryci. Dodatkowo, rzetelne wyjaśnienia i naukowe zastrzeżenia często nie wzbudzają takiego zainteresowania jak emocjonalne lub sensacyjne wypowiedzi gwiazd.
Eksperci nie nawołują do cenzury, lecz do większej świadomości społecznej. Kluczowe jest, by odbiorcy – zwłaszcza młodzi – potrafili rozróżniać, które treści są poparte wiedzą, a które opierają się wyłącznie na osobistych opiniach. Popularność celebrytów mogłaby być potężnym narzędziem wspierającym profilaktykę i promocję zdrowia, pod warunkiem, że przekazywałyby oni sprawdzone informacje, konsultowane z lekarzami i specjalistami.
W dobie cyfrowej każdy może mówić o zdrowiu – ale nie każdy powinien. Świadomość społeczna, odpowiedzialność influencerów i edukacja medialna to klucz do tego, by wiedza o zdrowiu pochodziła z wiarygodnych źródeł. W przeciwnym razie grozi nam nie tylko zalew dezinformacji, ale realne zagrożenie dla zdrowia publicznego. W poniższej galerii, którą przygotowaliśmy w "Super Expressie", znajdziecie najgłupsze wypowiedzi polskich gwiazd na tematy medyczne. Zobaczcie i oceńcie sami.
Galeria zdjęć: Polskie gwiazdy sieją bzdury dotyczące zdrowia