Amerykańska gwiazda światowego formatu pojawiła się w stolicy w ramach swojej trasy koncertowej i nie zawiodła oczekiwań. Fani nie tylko usłyszeli jej największe przeboje, ale byli także świadkami zabawnej sytuacji, która pokazała, że Jennifer ma ogromny dystans do siebie. A wszystko to dzień po jej 56. urodzinach!
Zobacz też: Jennifer Lopez wygląda jak nastolatka. Niedawno skończyła 56 lat
Ups! Mała wpadka wielkiej gwiazdy. Szok, co się zadziało w Warszawie
Show rozpoczęło się z lekkim poślizgiem, ale od pierwszych taktów utworu Jennifer Lopez porwała tłum do tańca. Na scenie zabrzmiały takie klasyki jak "Let’s Get Loud", "Waiting for Tonight" oraz nowoczesne kompozycje, w tym singiel "Birthday". Publiczność zaskoczyło wyjątkowe połączenie "Jenny from the Block" z "We Will Rock You" zespołu Queen.
Zobacz też: Jennifer Lopez z Polski nie wyjedzie głodna! Magda Gessler przygotowała dla niej coś pysznego!
W trakcie występu J.Lo zwróciła się także bezpośrednio do kobiet. W czasie prezentacji utworu "Ain’t Your Mama" z humorem skomentowała: "Dziewczyny, nie gotujemy i nie robimy prania!".
Zobacz też: Jennifer Lopez olśniła na Narodowym, ale... to już było?! Steczkowska i Doda zrobiły to wcześniej
Nie obyło się jednak bez niespodzianki – i to dosłownie. Gdy fani odśpiewali Jennifer urodzinowe "Happy Birthday", gwieździe... zsunęła się złota spódniczka! Sytuację próbował uratować jeden z tancerzy, zakładając ją z powrotem, ale materiał zsunął się ponownie. Lopez zareagowała błyskawicznie – zdjęła spódniczkę i z uśmiechem rzuciła ją w stronę publiczności.
Dobrze, że mam dzisiaj bieliznę. Zazwyczaj jej nie noszę! - rzuciła żartem, czym rozbawiła publikę.
Zobacz też: Tak gwiazdy wystroiły się na koncert Jennifer Lopez. Tylko Doda zaprosiła do loży
Zobacz naszą galerię: Jennifer Lopez nie nosi bielizny?! Tym razem na szczęście miała… TE ZDJĘCIA TRZEBA ZOBACZYĆ NA WŁASNE OCZY