Kamil Durczok przerwał milczenie. To mówi o swoim pijackim wybryku [WIDEO]

2019-07-29 13:35

Kamil Durczok (51 l.) ostatecznie nie trafi do aresztu, za jazdę pod wpływem alkoholu. Znany dziennikarz wyszedł na wolność po wpłaceniu 15 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Durczok przyznał się jedynie do prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Drugi zarzut dotyczy spowodowania zagrożenia w ruchu lądowym. Dziennikarzowi grozi nawet do 12 lat pozbawienia wolności.

W Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim odbyło się posiedzenie aresztowe, podczas którego zapadła decyzja w sprawie Kamila Durczoka. Dziennikarz w piątek 26 lipca spowodował kolizję drogową na autostradzie A1 na wysokości Piotrkowa Trybunalskiego. Kierując samochodem marki BMW, miał 2,6 promila alkoholu we krwi.

Zobacz też: Takim modelem BMW jechał Kamil Durczok

Kamil Durczok wydał krótkie oświadczenie w sprawie. - Bardzo, bardzo wszystkich przepraszam. Wszystkich, którzy we mnie wierzyli i mi ufali. To są bardzo trudne dni dla mnie. To co się wydarzyło jest karygodne. Ani przez moment nie zaprzeczałem faktom, które zgromadziła policja i prokuratura. Pozostaje mi przeprosić widzów, internautów, czytelników. Najbardziej chciałbym przeprosić moich najbliższych, bo zostali narażeni na cierpienie, na które w najmniejszym stopniu nie zasłużyli. Proszę o publikację mojego wizerunku. Ja się nazywam Kamil Durczok – podkreślił dziennikarz.

Kamil Durczok nie może ponadto opuszczać kraju, a sąd zastosował wobec niego dozór policyjny. Prokuratura zapowiedziała odwołanie od decyzji Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim.

Kamil Durczok, znany dziennikarz, nie był sam! Nowe fakty w sprawie wypadku

Decyzja sądu w sprawie aresztu dla dziennikarza Kamila Durczoka!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki