Karol Strasburger: trudna droga do ojcostwa
Karol Strasburger (77 l.) najpierw był mężem Barbary Burskiej, później - przez 32 lata jego żoną była Irena Morcińczyk do grudnia 2013 roku, gdy zmarła po walce z białaczką. Życie tak się ułożyło dla prowadzącego "Familiadę", że z żadną z nich nie doczekał się dzieci. Natomiast w 2019 roku ożenił się z Małgorzatą Weremczuk i tego samego roku para powitała na świecie córeczkę - Laurę.

- Dość często w sieci dzieje się dużo złych rzeczy. Na przykład czytam wiadomość: "Tragedia Strasburgera. Rozwód z wielkim hukiem. Samotność". Myślę sobie, o co tu chodzi? Do żony dochodzą hejty, cała masa. Piszą: "Co ty zrobiłaś temu człowiekowi?!". Ty "taka" i "taka". A później okazuje się, że chodzi o mojego bohatera z "M jak miłość". Ale lepiej się klika moja tragedia...
- powiedział niedawno Strasburger na gali "Plejady".
Zobacz również: Okropna wiadomość o żonie Karola Strasburgera. Ludzie bezlitośni: "Pewnie ma jakiś interes"
- Staram się pomagać dzieciom, bo jako ojciec dziecka małego, a jestem tu chyba jednym z nielicznych i na pierwszym miejscu w różnicy wieku. Ale kocham to dziecko niesamowicie. I strasznie się denerwuję, jak dzieciom dzieją się krzywdy. Więc ile możemy, razem z żoną zajmujemy się tym problemem, żeby nie pokazywać dzieci, nie chwalić się nimi, nie pokazywać w sieci, bo źli ludzie wspomagani przez sztuczną inteligencję robią tym dzieciom wielką krzywdę, a to zostaje w sieci na zawsze. Warto o tym pamiętać, myślę o tym teraz. Stało się to dla mnie piekielnie ważne
- dodał aktor.
Karol Strasburger: odradzano mu założenie rodziny
Z kolei w najnowszym wywiadzie Karol Strasburger odniósł się do przykrych komentarzy pod adresem swojego związku z młodszą o 36 lat, 41-letnią dziś żoną - Małgorzatą.
- W momencie, w którym człowiek mierzy się z różnymi wątpliwościami i musi wszystko poukładać sobie w głowie, takie komentarze nie pomagają. Przeżyłem to dwukrotnie. Gdy związałem się z Małgosią, potem – gdy zostałem ojcem. Czytałem, że jestem za stary na dziecko, że nieprzespane noce i aktywność dziecka mnie wykończą (...) Nie ukrywam, że mnie to bolało. A mimo że mam swoje lata, uważam, że jestem lepszym tatą niż wielu młodszych mężczyzn, którzy spłodzili dziecko, a po dwóch latach rozwiedli się i zniknęli, bo wychowywanie ich przerosło! Ja dziś niesamowicie cieszę się, że odważyłem się mieć dziecko. Ta decyzja, którą podjęliśmy, była genialna. Cieszę się, że nie uległem podszeptom tych, którzy odradzali mi rodzicielstwo
- skwitował.
Zobacz również: Karol Strasburger w tarapatach. "Sytuacja ewidentnie kryminalna". Żona zabrała głos!