Bogusław Linda – twardziel, buntownik, aktor z charakterem i głosem, którego nie da się pomylić – właśnie ogłosił, że wycofuje się z życia publicznego. „Nie chce mi się już gadać. Ani z wami, ani w ogóle” – powiedział szczerze w ostatnim wywiadzie. Czy to naprawdę koniec ery jednego z największych aktorów polskiego kina?
Świat Lindy za bardzo się zmienił
W wywiadzie dla Newsweeka Bogusław Linda podkreślił, że nie zamierza już występować w filmach „dla zasady”, a świat wokół niego „zmienił się za bardzo”. Dla wielu fanów to szok – przecież Linda to nie tylko aktor, ale ikona, twarz polskiego kina lat 90. i 2000.
Linda znany jest z ról, w których milczenie mówiło więcej niż tysiąc słów, Linda przez dekady był ikoną. „Co ty wiesz o zabijaniu?”, „Będziesz siedział!”, „Nie chce mi się z tobą gadać” – te cytaty z "Psów" weszły do języka codziennego, tak jak on sam wszedł na stałe do panteonu gwiazd polskiego filmu. Zobacz też: Lidia Popiel opowiedziała o Bogusławie Lindzie. Tak wygląda ich związek
Linda żegna się z widzami?
Czy to faktycznie definitywne „do widzenia”? Niekoniecznie. Artysta nie zamyka się całkowicie na projekty, które go naprawdę poruszą – ale z góry zaznacza, że nie interesuje go już bycie „figurą medialną”. Żadnych show, żadnych wywiadów, żadnych ściankowych blichtrów. Linda wybrał ciszę i prywatność. Linda dziś mówi jasno, że nie ma już ciśnienia.
Świat się zmienił. A ja już nie chcę w nim grać tej samej roli
Fanów boli ta decyzja, ale rozumieją. Trudno sobie wyobrazić, by Linda żegnał się inaczej. Cicho, z dystansem, z miną, która mówi wszystko.
Zawrzało w sieci
Zawsze był inny, dlatego tak go szanowałem
Szkoda, ale trzeba umieć odejść z klasą. A on to właśnie robi
Linda odchodzi jak przystało na bohatera jego filmów – bez szumu, bez płaczu. Po prostu odchodzi”
Zamiast kolejnego wywiadu, zostają nam jego filmy – Psy, Kroll, Sara, Przemytnik… A w nich Bogusław Linda zawsze taki sam: prawdziwy, surowy, bez filtra. I właśnie za to go kochamy.
Choć Bogusław Linda odchodzi w cień, jego głos – ten filmowy, niski, chropowaty i stanowczy – jeszcze długo będzie brzmiał w pamięci widzów. I może o to właśnie chodziło: nie gadać dużo. Ale jak już coś powiedzieć – to żeby zostało na zawsze.
Nie przegap: Eurowizja 2025. Pilna wiadomość dla fanów Justyny Steczkowskiej! Nagle ogłoszono wielkie zmiany