- Sanah zagrała dwa koncerty na Stadionie Narodowym w Warszawie. Na scenie pojawił się jej mąż, Stanisław Grabowski.
- Artystka opowiedziała, jak poznała męża: Stanisław przyszedł do jej mieszkania jako przyjaciel przyjaciela, a ona sprzątała wtedy toaletę.
- Podczas pierwszego spotkania Stanisław miał powiedzieć Sanah: "Ty tak pięknie pachniesz, a ja tak śmierdzę".
Sanah na Stadionie Narodowym w Warszawie. Pojawił się jej mąż - Stanisław Grabowski
Sanah kolejny raz udowodniła, że jest gwiazdą przez duże "G", a inne nasze wokalistki mogą rywalizować najwyżej o to, która znajdzie się za plecami 28-letniej artystki. Takiej wokalistki w Polsce dawno nie było. Popyt na koncerty Sanah jest tak ogromny, że ta - mimo wysokich cen biletów - bez problemu zapełniła Stadion Narodowy w Warszawie dzień po dniu! Ludzie w pobliżu obiektu w kolejce czekali nawet 18 godzin! Na koncertach nie brakowało wielkich przebojów (m.in. "Szampan", "Ostatnia nadzieja", "Kolońska i szlugi", "Marcepan" czy "Siebie zapytasz"), wspaniałych gości (m.in. Grzegorz Skawiński, Kasia Nosowska i Kuba Badach) i kapitalnego show. Na scenie pojawił się nawet Stanisław Grabowski, czyli mąż Sanah. Na estradę wjechał on traktorem! Przy okazji artystka zdradziła, jak wyglądał początek jej znajomości z Grabowskim. Zaczęło się od... czyszczenia toalety.
Sanah o początku znajomości z mężem. "Ty tak pięknie pachniesz, a ja tak śmierdzę"
Wokalistka o swoim życiu prywatnym opowiada rzadko. Wiadomo, że ślub ze Stanisławem Grabowskim wzięła w 2022 roku, a mężczyzna jest dla niej wielkim wsparciem, szczególnie przed koncertami. Teraz Sanah opowiedziała o nietypowych początkach relacji z przyszłym mężem.
Poznaliśmy się tak, że Staś do mnie przyszedł do mieszkania, jako przyjaciel mojego przyjaciela. Słyszałam, że to jest ten Stanisław, ten przystojniak. Mówię: "O nie, muszę szybko wyczyścić toaletę". Wtedy zaczęłam czyścić. Staś przyszedł i wziął mnie do tańca. Zatańczyliśmy i on powiedział taki tekst (...) "Ty tak pięknie pachniesz, a ja tak śmierdzę". To takie romantyczne. Ach, ten Staś
- mówiła ze sceny wokalistka i dodała, że "miłość jest ślepa". Co na to jej mąż? Kamery uchwyciły, jak kręci głową.... Co to miało znaczyć? Wie pewnie tylko on sam.
Galeria: Sanah z mężem i na koncertach