Bartosz Radziejewski w poniedziałek 10 listopada wywalczył główną wygraną w show "Milionerzy" - milion złotych! 34-latek z Wrocławia to z zawodu dyplomata, który jednak rozwija się jako bankowiec. W programie błyszczał wiedzą, ale i opanowaniem.
Radziejewski wystartował w 41. odcinku programu, który od niedawna jest emitowany na antenie Polsatu. Od początku w drodze po milion wspierała go narzeczona Joanna. Trzymała kciuki za ukochanego, a ten szedł jak burza.
Kiedy wiedzieliśmy, że teleturniej i nagranie zbliża się wielkimi krokami, przez kilka tygodni przerabiała ze mną tematy, które da się spokojnie ćwiczyć w dwie osoby. Na przykład waluty świata, języki w danych państwach, pierwiastki, przysłowia. Tak urokliwie spędzaliśmy tygodnie naszego urlopu wakacyjnego - zdradził zwycięzca Polsatowi.
Zobacz także: Padła główna wygrana w "Milionerach"! Kim jest zwycięzca programu?
Jak burza, ale spokojny i opanowany
Choć udział w "Milionerach" to przeżycie ekstremalne, a dla wielu stres nie do opanowania, uczestnik zachowywał spokój. Analizował każde pytanie, rozsądnie korzystał z kół ratunkowych i działał według strategii. Choć w pewnym momencie pojawiły się nerwy.
Przez całą grę byłem dosyć spokojny, natomiast pytanie za 500 tysięcy było dla mnie przełomowe, ponieważ towarzyszyła mi przy nim największa doza niepewności. Ta niepewność i emocje związane z poprawną odpowiedzią zostały ze mną także na finałowe pytanie. W związku z tym podchodziłem do niego z jednej strony bardzo entuzjastycznie, jakby świadomy tego, na jakim etapie jestem, natomiast z drugiej strony musiałem się znów uspokoić, z powrotem ustabilizować się i powrócić do skupienia z wcześniejszych etapów gry - opowiadał Radziejewski w rozmowie z serwisem Polsat.
Zobacz także: Afera z pytaniem w "Milionerach". Pojawił się błąd! Internauci komentują: "Żadna z odpowiedzi nie jest prawidłowa"
Co dalej?
Zwycięzca zdradził, że część nagrody przeznaczy na budowę własnego domu. Mimo że jest "człowiekiem lasu" i kocha nocować pod gołym niebem, chce teraz stabilizacji i własnego miejsca na ziemi. Dodatkowo planuje rozwój. Spełni marzenie o studiach MBA.
Nie będzie całego miliona
Niestety Bartosz nie otrzyma okrągłego miliona, a "tylko" 900 tysięcy złotych. 100 tysięcy złotych pochłoną podatki, a konkretnie 10-procentowy podatek dochodowy od wygranej. Uczestnik "Milionerów" nie będzie musiał samodzielnie go odprowadzić - o to, by wszystko zostało właściwie uregulowane zadba organizator wydarzenia.
Zobacz także: "Milionerzy": Padło pytanie za milion złotych! Znacie na nie odpowiedź?
Zobacz więcej zdjęć. Hubert Urbański w "Milionerach" TVN-u teraz i ponad 20 lat temu. Nie tak go zapamiętaliśmy, a jednak to naprawdę on