Monika Olejnik po raz pierwszy zaprezentowała burgundową kreację w grudniu 2024 roku, podczas pokazu Mariusza Przybylskiego. Wówczas dopełniła ją ramoneską, nadając stylizacji rockowego charakteru. Dwa miesiące później, w lutym 2025 roku, założyła tę samą sukienkę na prezentację wiosennej ramówki TVN, pokazując, że klasyczne fasony świetnie sprawdzają się w różnych odsłonach. Na jesiennej ramówce stacji, w sierpniu, ponownie postawiła na tę samą kreację.
To ulubiona sukienka Moniki Olejnik? Ten fason to "drop waist"
Monika Olejnik wybrała ultramodny fason "drop waist", czyli sukienkę z obniżoną talią, która odwołuje się do klimatu retro lat 20., a jednocześnie pozostaje bardzo współczesna.
Góra kreacji – prążkowany gorset na cienkich ramiączkach – podkreślała sylwetkę i dodaje lekkości. Dół – obszerna, wielowarstwowa spódnica z transparentnej tkaniny z połyskującymi aplikacjami – wprowadza efekt glamour. To zestawienie sprawiło, że stylizacja była jednocześnie elegancka i pełna charakteru.
Monika Olejnik uwielbia drogie torebki
Kluczem do sukcesu Moniki Olejnik jest umiejętne operowanie dodatkami. Tym razem uwagę przyciągnęła duża, pleciona torebka w odcieniu burgundu, której cena to niemal 2,5 tysiąca złotych. Całość uzupełniły masywne buty na wysokiej platformie – również utrzymane w tej samej tonacji kolorystycznej. Wcześniej jej stylizację uzupełniały długie naszyjniki i czarne torebki. W grudniu dodatkowo gwiazda miała na sobie ramoneskę.
Takie podejście pokazuje, że jedna sukienka może "zagrać" na różne sposoby – wystarczy zmienić torebkę, buty czy narzutkę, by stworzyć zupełnie nową historię stylizacyjną.
Monika Olejnik wyznacza modowe trendy
W świecie show-biznesu, gdzie często promuje się jednorazowość mody, Olejnik daje dowód na to, że prawdziwy styl tkwi w konsekwencji i kreatywności. Jej burgundowa "drop waist dress" to już bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawalnych kreacji ostatnich miesięcy – a zarazem manifest świadomego podejścia do mody.