Nagła decyzja TVN po śmierci Stanisława Sojki! Muzycy wrócili na scenę i oddali HOŁD

Festiwal Top of the Top w Sopocie był świętem muzyki i wesołą imprezą, aż nagle przerwano czwartkowy koncert i pożegnano widzów. Okazało się, że za kulisami Opery Leśnej rozgrywała się tragedia! Zmarł Stanisław Sojka, który miał wystąpić na koncercie. Prowadzący imprezę tuż przed 23 wrócili na scenę i przemówili do widzów, a kilkoro muzyków wyszło na scenę by oddać hołd artyście...

Stanisław Sojka nie żyje. Przerwano Top of the Top Sopot Festival

Około 21:30 niespodziewanie widzowie oglądający na TVN festiwal w Sopocie usłyszeli od prowadzących pożegnanie i "do zobaczenia za rok". Koncert zakończono przed czasem i na antenie programu wyemitowano... film fabularny. Szybko zaczęły do nas spływać informacje o tragedii, do której miało dojść za kulisami Opery Leśnej.

Stanisław Sojka, znany też jako Stanisław Soyka, miał zasłabnąć tuż przed występem na scenie festiwalu Top of the Top. Miał wziąć udział w koncercie "Orkiestra Mistrzom". Mimo błyskawicznej akcji ratunkowej - Stanisław Sojka zmarł. To dlatego TVN zdecydował się zakończyć koncert w połowie, choć początkowo nie poinformowano o powodach.

Zobacz również: Nagle przerwano festiwal w Sopocie. Później przyszły tragiczne wieści! Legendarny polski artysta nie żyje

W Sopocie jednak wybrzmiała "Tolerancja". Artyści oddali hołd dla Stanisława Sojki

Tuż przed godziną 23 prowadzący - Mateusz Hładki, Sandra Hajduk, Maciej Dowbor i Paulina Krupińska wyszli ponownie na scenę w Oprze Leśnej i przekazali widowni smutne wieści.

- Dziś wśród znakomitych artystów na tej scenie wystąpić miał też Stanisław Sojka. Kiedy koncert już trwał, dotarła do nas informacja, że Stanisław Sojka nie żyje. Z szacunku dla artysty, ale także dla jego rodziny i bliskich, z szacunku dla państwa, zdecydowaliśmy o przerwaniu transmisji z Opery Leśnej. Proszę Państwa, w imieniu wszystkich artystów obecnych dzisiaj w Sopocie, w imieniu organizatorów tego koncertu i stacji TVN, chcielibyśmy złożyć wyrazy współczucia rodzinie. Łączymy się w bólu i smutku, to bardzo trudny moment

- padło ze sceny. Następnie Paulina Krupińska niespodziewanie zapowiedziała, że na scenie jednak rozbrzmi jeszcze muzyka.

- Są takie momenty, kiedy brakuje słów. Kiedy łzy spływają do oczu. Po takich artystach, jakim był Stanisław Sojka, zostaje muzyka, więc artyści, którzy zostali dzisiaj z nami w Operze Leśnej, postanowili oddać mu hołd. Mamy nadzieję, że państwo również przyłączą się do tego pięknego hymnu. To będzie "Tolerancja", czyli hymn o miłości i szacunku.

Kasia Kowalska ma 52 lata, a wygląda jak nastolatka. Tak dba o urodę!
Super Express Google News

Wśród artystów na scenie, którzy zaśpiewali "Tolerancję" - wielki przebój Stanisława Sojki, znalazły się między innymi Marika i Halina Frąckowiak.

Na koniec widzowie pozostali z bolesnym obrazem - pustego miejsca przy fortepianie na scenie w Operze Leśnej. Oklaski trwały bardzo długo.

Drogowskazy
Pamięć o ludziach i świat którego już nie ma. DROGOWSKAZY

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki