W najbliższą niedzielę, czyli 12 października 2025 roku, odbędzie się koncert "Życia mała garść" dedykowany rodzicom Natalii Kukulskiej (49 l.) - Annie Jantar (+29 l.) i Jarosławowi Kukulskiemu (+66 l.). Jubileuszowy dlatego, że w tym roku przypada kilka okrągłych rocznic. - Moja mama zginęła w katastrofie w 80 roku, więc 45 lat od jej śmierci, a urodziła się w 50, czyli w tym roku w czerwcu kończyłaby 75 lat. Natomiast mój data odszedł w 2010 roku we wrześniu, czyli to jest dokładnie 15 lat temu - mówi nam Natalia Kukulska, która wciąż ma łzy w oczach gdy słyszy utwory rodziców.
Zobacz też: Natalia Kukulska ujawnia kulisy śmierci słynnego ojca! "Tata we mnie ciągle rezonuje"
Natalia Kukulska znów wspomina rodziców! Wzruszający koncert ku pamięci Anny Jantar i Jarosława Kukulskiego
Na scenie pojawią się przyjaciele i artyści związani z rodzicami Natalii, a oprawą muzyczną zajmie się Adam Sztaba - muzyk, którego Jarosław Kukulski szczególnie cenił. Kukulska zdradziła, że proces tworzenia koncertu był bardzo osobisty: prowadziła rozmowy z ludźmi, którzy znali jej rodziców, wspólnie wspominając ich życie i artystyczną pasję.
- Wybraliśmy z grona przyjaciół ludzi związanych z moimi rodzicami, którzy opowiadali nam o nich. Ja w zasadzie pełniłam funkcję taką dziennikarską, zadawałam pytania, ale bardziej była to rzeczywiście rozmowa niż wywiad. I myślę, że przez to, że to byłam to ja, bohaterowie, z którym się spotykaliśmy, po prostu chyba też bardziej się otwierali, opowiadali historię, anegdoty, właśnie mi opowiadali. Piosenki zaaranżował Adam Sztaba, który zawsze był osobą, którą mój tata bardzo szanował - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" Natalia.
W tegorocznej edycji wydarzenia pojawią się również goście, których udział może zaskoczyć publiczność - m.in. Ralph Kamiński i Natalia Przybysz.
Natalia Kukulska: Nie mogę śpiewać piosenek rodziców bo płaczę...
Natalia Kukulska w rozmowie z "Super Expressem" wyznała, że z dużym trudem przychodzi jej wykonywanie piosenek Anny Jantar i Jarosława Kukulskiego. Oddała je w ręce innych artystów bo sama nie może powstrzymać łez... To dlatego niemal nigdy nie śpiewa piosenek mamy!
Na koncercie są piosenki mojego taty, które nie tylko napisał dla mojej Mamy, ale dla innych wykonawców. Trudno było wybrać tę osiemnastkę utworów, ale są to piosenki, które nie ukrywam, dobierałam kluczem własnego serca, żeby to były utwory, które są mi bliskie. Ja na pierwszym koncercie nie zdecydowałam się wystąpić i zaśpiewać. Po pierwsze - od lat raczej unikam śpiewania piosenek mojej mamy, ale też dla mnie to było po prostu za trudne emocjonalnie. Nie zapomnę, że Piotrek Cugowski otwierał koncert utworem właśnie tytułowym "Życia mała garść", czyli utworem, którym mój tata skomponował dla Krzysztofa Krawczyka. Pamiętam, jak wtedy bardzo to przeżyłam, jak puściły mi wszystkie emocje i rzeczywiście pojawiły się łzy. I wiedziałam, że to był dobry pomysł, żeby na tym koncercie nie śpiewać, bo ten temat jest dla mnie cały czas bardzo żywy. Zwłaszcza mówię tutaj o odejściu taty, bo z nim byłam bardzo związana przez tyle lat. Mamy prawie wcale nie pamiętam... Natomiast ten koncert wydaje mi się najpiękniejszym hołdem. Teraz w Atlas Arenie będzie on rzeczywiście wyjątkowy z wielu powodów. Pojawią się osoby, które nie są oczywiste w tym repertuarze. Na przykład Ralf Kamiński i Natalia Przybysz - mówi nam Kukulska.
Koncert będzie wzbogacony o nowe aranżacje, wizualizacje i niespodzianki, o których artystka nie chce mówić zbyt wiele.
- Przygotowaliśmy przepiękne wizualizacje też do każdego utworu i też niespodziankę. Niespodzianka to jest to, że na koncercie pojawią się dodatkowe nowe aranżacje i utwory. Czego nie do końca chciałabym zdradzić, ale co może zaskoczy publiczność, jest to związane z osobą mojej mamy i z jednym utworem. Nie mogę więcej powiedzieć, bo chciałabym, żeby nadal to była niespodzianka. Dla mnie zawsze to są wielkie emocje, dlatego, że mam takie dopiero poczucie wtedy, jak już coś się wydarza, że naprawdę to wszystko niezwykle było mi potrzebne - mówi nam Natalia.
Natalia Kukulska odda piękny hołd Annie Jantar i Jarosławowi Kukulskiemu
Dla Natalii Kukulskiej koncert "Życia mała garść" to nie tylko artystyczne przedsięwzięcie, ale przede wszystkim głęboko osobisty sposób na zachowanie pamięci o rodzicach. Artystka podkreśla, że najpiękniejsze w tym wydarzeniu są prawdziwe emocje i wzruszenia, które pojawiają się zarówno na scenie, jak i wśród publiczności. Bo, jak mówi, twórczość jej rodziców trwa nadal, a muzyka, którą stworzyli, "nie umarła razem z nimi".
- Czuję, że ja to zrobiłam również dla siebie, że są różne sposoby dbania o pamięć, wiadomo, że myślimy o osobach, które odeszły, zapalamy lampkę na grobie. Dla mnie to jest taki moment, kiedy czuję, że znowu jestem blisko, bo coś robię dla nich. Przypominam ludziom o istnieniu moich rodziców, o spuściźnie artystycznej, którą zostawili. Zwłaszcza podczas tych wypowiedzi, które przygotowałam. One są bardzo osobiste i bardzo przybliżają postać rodziców. Powiem tak: publiczność bywa bardzo wzruszona, na koncercie pojawiają się bardzo silne emocje, bo temat straty, odejścia naszych bliskich jest zawsze mocno przeżywany. Więc ja będę, mam nadzieję, o swoje, a ona trochę z tym koncertem podczas prób, ale i tak wiem, że będą silne emocje. I to jest chyba najpiękniejsze w tym koncercie - prawdziwe, silne emocje i taki dowód miłości, tęsknoty, ale też czegoś pięknego - człowiek zostawił coś artystycznego, co było związane z jego pasją i talentem. To trwa dłużej, nie umiera razem z nim - wyjawiła nam Natalia Kukulska w szczerej rozmowie.
Zobacz też: Natalia Kukulska podbija Azję. Wyglądała jak piękna księżniczka! Zdradziła nam szczegóły
Zobacz naszą galerię: Natalia Kukulska oddaje hołd rodzicom. Szykuje niepowtarzalny koncert!