Nie żyje Ronald Fenty. Ojciec Rihanny miał 70 lat
Ronald Fenty zmarł w sobotę nad ranem w Los Angeles. Mężczyzna miał 70 lat. Wiadomość o jego śmierci przekazano w stacji radiowej Starcom Network News nadającym na Barbadosie. To tam urodziła się jego córka, Rihanna. 37-latka jest jedną z najpopularniejszych piosenkarek na świecie. Chociaż jej ostatni album ukazał się w 2016 roku, to nadal jej twórczość cieszy się ogromną popularnością.
Na razie nie jest znana dokładna przyczyna śmierci mężczyzny. Portal TMZ podał, że przed śmiercią Ronald Fenty ciężko chorował. Kilka dni temu pod szpitalem Cedars-Sinai Medical Center zauważono jego syna, Rajada. Na miejscu miała być obecna również Rihanna. Nie jest tajemnicą, że zmarłego mężczyznę i jego dzieci łączyła bardzo skomplikowana relacja.
Rihanna jest owocem związku Ronalda z Moniką Braithwaite. Para doczekała się jeszcze dwóch synów. Rodzeństwo dorastało w biedzie. Sytuacji nie ułatwiał fakt, że Ronald Fenty zmagał się z uzależnieniem od alkoholu oraz narkotyków. Był również agresywny w stosunku do swojej żony. Świadkami przemocy były dzieci pary.
Waliłam pięściami w uda mojego ojca, stawałam między nimi, by przestał ją katować. Tłukłam szklane rzeczy o podłogę, byle tylko zwrócili na mnie uwagę - wspominała piosenkarka w rozmowie z magazynem "Live".
Zobacz również: Nie żyje gwiazda kultowych seriali. Mąż pożegnał ją pięknymi słowami
Rihanna wybaczyła ojcu wiele błędów. "Bywał okropny dla mojej mamy"
Ronald Fenty porzucił rodzinę, gdy przyszła gwiazda miała zaledwie 9 lat. Pięć lat później doszło do rozwodu. Gwiazda muzyki pop miała ogromny żal do ojca o to, jak traktował jej matkę i przez wiele lat ich relacja nie należała do najłatwiejszych. Mimo wszystko Rihanna starała się wspierać ojca, często w tajemnicy przed resztą rodziny. Nie zawsze było to łatwe.
Dorastasz ze swoim ojcem, znasz go, jesteś częścią jego życia. A potem robi coś tak dziwacznego, że nie możesz tego pojąć - mówiła piosenkarka w 2011 roku, wspominając wywiad, którego Ronald udzielił bez zgody córki. Dotyczył on pobicia przez jej ówczesnego partnera, Chrisa Browna.
Po tym, jak mężczyzna wdał się w pijacką awanturę podczas trasy koncertowej, Rihanna na dwa lata zerwała z nim kontakt. W 2019 roku pozwała ojca za bezprawne wykorzystywanie jej wizerunku w celach biznesowych. Sprawa została umorzona i doszło do pojednania.
Nauczył mnie wielu rzeczy, a chociaż bywał okropny dla mojej mamy, to nie zmienia faktu, jak wspaniałym był ojcem - mówiła kilka lat temu Rihanna.
Zobacz również: Rihanna ogłosiła ciążę na Met Gali 2025. Okrągły brzuszek wcisnęła w gorset!