Tomasz Karolak znany jest z tego, że nie boi się żadnych tematów – ani tych dotyczących życia, ani… śmierci. Podczas niedawnego spotkania z influencerami opowiedział o swojej dość nietypowej wizji grobu. Czy to tylko żart, czy jego ostatnia wola?
Nie przegap: Tomasz Karolak w futrze i makijażu kpi z widzów? Pokazał wszystkim środkowy palec!
Tomasz Karolak opowiedział o swoim grobie
Choć Tomasz Karolak ma na koncie wiele ról filmowych i teatralnych, to widzowie najbardziej kojarzą go z postacią Ludwika Boskiego z serialu "Rodzinka.pl". To właśnie dzięki tej produkcji stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiego kina komediowego. Jednocześnie aktor od lat uchodzi za artystę bezkompromisowego – mówi to, co myśli, często porusza tematy, których inni wolą unikać, i nie boi się autoironii.
Ostatnio 54-latek pojawił się w rozmowie prowadzonej przez młodych influencerów. Spotkanie miało luźny charakter, ale jeden z wątków szczególnie zaskoczył publiczność – Karolak zaczął mówić o… swoim przyszłym nagrobku.
Polecamy: Karolak chory! Odwołał występ, nie przyszedł na trening. Co z jego dalszym udziałem w show Polsatu?
Tomasz Karolak chce, by przy jego grobie stanęła wyjątkowa szafka
Aktor nie owijał w bawełnę i zdradził, że ma bardzo konkretny pomysł na to, jak miałby wyglądać jego grób. Nie chodziło jednak o kształt pomnika czy napisy, ale o detal, który – jak sam mówi – ma być "dla ludzi".
U mnie na grobie, za pomnikiem, będzie taka szafka. To jeden z synków z "Rodzinki.pl", Mateusz, będzie o to dbał. Tam w tej szafce zawsze będzie taka flaszka i cztery kieliszki. Zawsze możecie przyjść, napić się. Potem opłukać kieliszek w cmentarnej wodzie i wsadzić z powrotem. Jak mnie już nie będzie
– powiedział poważnie Karolak podczas transmisji.
Zobacz także: Córka Tomasza Karolaka przeszła ogromną metamorfozę! 17-latka wygląda jak młoda Doda!
Trudno stwierdzić, czy aktor mówił to całkiem serio, czy raczej z przymrużeniem oka. W końcu Tomasz Karolak znany jest z tego, że potrafi żartować nawet z tematów, które wielu uznałoby za zbyt poważne.