Praca na planie filmowym czy serialowym dla młodego aktora to zawsze ogromne przeżycie. Zwłaszcza gdy obok siebie ma się prawdziwe gwiazdy - osoby z dorobkiem, doświadczeniem i wyczuciem, które potrafią nadać każdej scenie emocjonalną głębię. Tak właśnie było w przypadku Filipa Zaręby, który w ostatnim wywiadzie dla "Super Expressu" zdradził, jak wyglądała jego współpraca z Edytą Olszówką. Z jego relacji przebija ogromny szacunek i wdzięczność. Już od pierwszego dnia na planie miał wrażenie, że znalazł się w wyjątkowym miejscu, gdzie może się rozwijać i uczyć od najlepszych.
Zobacz też: Paweł Deląg strzelił focha na premierze "LARP". "Nie odpowiadały mu miejsca na pokazie..."
Taka naprawdę jest Edyta Olszówka. Wszystko wyszło na jaw!
Filip Zaręba przyznał, że współpraca z Edytą Olszówką okazała się nie tylko artystycznym doświadczeniem, ale też ważną lekcją życiową. Dodał też, że to właśnie podejście aktorki do współpracowników zrobiło na nim największe wrażenie. Zdradził również, że dzięki tej współpracy zyskał coś znacznie więcej, niż tylko zawodowe doświadczenie. Nie zabrakło też ciepłych słów o całej ekipie filmowej.
No było to niesamowite. Panie Edyta jest cudowna, pani Edyta jest cudowna (...) Nauczyłem się od niej takiej odwagi, takiej obecności i takiego ludzkiego luzu. Jak się w ogóle pracuje z kimś takim i ktoś taki znany i bardzo ceniony, który już coś zrobił traktuje ciebie na równi, mimo tego, że ty jesteś jeszcze szczylem, ja jestem jeszcze takim szczylem, który tutaj właśnie raczkuje i ktoś tak cię na równi, ze sobą postawi, to wtedy zyskujesz odwagę. Możesz być sobą i możesz się nie cyzelować. I odważnie w to wlecieć, w tę formę. To było cudowne i ekipa z tego planu też jest cudowna - mówi "Super Expressowi" Filip Zaręba.
Zobacz naszą galerię: Prawda o Edycie Olszówce wyszła na jaw. Taka jest naprawdę!