Gabriel – miłość, łzy i decyzja podjęta sercem
Jako pierwszy na fotelu obok Marty Manowskiej pojawił się Gabriel. Towarzyszyły mu kandydatki, z którymi wspominał czas spędzony na gospodarstwie. Emocje odżyły natychmiast – w oczach Klaudii pojawiły się łzy.
Wyjeżdżałam z gospodarstwa w dużych emocjach (...). Nie mam w sobie żalu. Tak musiało się skończyć
– powiedziała Klaudia.
Wspomnienie randki Gabriela z Karoliną wywołało poruszenie u Weroniki.
Ciężko się to ogląda, to uczucie w stylu zazdrości, ale nie jest uzasadnione, bo to już było i tego się nie zmieni. Uczucia są uczuciami, więc tak, ciężko się to ogląda
– powiedziała.
Choć Gabriel był o włos od wyboru Karoliny, wszystko zmieniła randka z Weroniką i rodzinny grill. Karolina podejrzewa, że mogły przeważyć różnice światopoglądowe – zwłaszcza jej decyzja o braku ślubu kościelnego. Dziś jednak patrzy na parę z sympatią:
Tak ślicznie na siebie patrzycie, to taki jest maślany wzrok. Bardzo cieszę, że decyzja była jaka była i że jest, jak jest, naprawdę
– mówiła.
Zapytani wprost przez prowadzącą "Rolnik szuka żony", Gabryś i Weronika zgodnie odpowiedzieli, że łączy ich miłość, choć nie zamierzają się spieszyć. Najbliższy rok to dla nich czas spokojnego, dojrzałego poznawania się.
Roland – niewłaściwy wybór i rozstanie sprzed zaledwie dwóch tygodni
Kolejny przed kamerami stanął Roland, który już na początku spotkania przyznał, że dziś postąpiłby inaczej:
Z perspektywy czasu, to nie wahałbym się i wybrał Olę.
To wyznanie mocno poruszyło Karolinę, która pojawiła się na planie bardzo zdenerwowana i pełna emocji. Dodatkowo w obecności Marty Manowskiej Katarzyna przypomniała kulisy ich konfliktu – w tym moment, kiedy Roland trzasnął drzwiami. Warto dodać, że to ona sama zdecydowała się opuścić gospodarstwo. Później rolnik odniósł się do ostatecznego wyboru kandydatki.
Wybrałem bardziej rozumem, a serce zostało przy Oli
– stwierdził Roland.
Jednak finał przyniósł jeszcze jedną informację – Roland i Karolina po programie dali sobie kolejną szansę.
Po randce wyjazdowej odezwałam się do niego pierwsza ja. Byliśmy razem w zasadzie do teraz. Jest to świeża sprawa – rozstalśmy się 2 tygodnie temu
– wyznała Karolina.
Roland przyznał, że choć czuł się przy niej dobrze, brakowało mu pełnego komfortu. Karolina nie kryła rozgoryczenia.
Na pewno jestem zła, smutna, rozgoryczona
– podsumowała.
Rolnik żałuje, że nie udało mu się zbudować trwałego związku.
Arek – cicha faworytka i wzruszająca niespodzianka od Edyty Górniak
Arek w rozmowie z Martą Manowską przyznał, że działał bardzo asekuracyjnie. Choć od początku miał faworytkę, nie chciał tego pokazywać. Kandydatki przyjęły jego słowa ze spokojem i zrozumieniem. Przyznały też, że kibicują relacji Arka i Julii.
Marta Manowska przypomniała moment, w którym Arek wzruszył się do łez, słuchając jak Julia śpiewa "Jestem kobietą" Edyty Górniak. Gospodyni programu przygotowała dla nich wyjątkową niespodziankę – telefon od samej Edyty.
Słyszałam to nagranie. O mój Boże, dziewczyno! Ale ty masz głos. Szczerze mówię, piękny głos masz - niewymuszony, naturalne vibrato, piękna barwa…
– zachwycała się wokalistka.
Julia nie kryła radości:
Bardzo jestem szczęśliwa. Bardzo lubię panią Edytę. (…) Mega jestem szczęśliwa i zaskoczona.
Manowska pogratulowała nowej parze, życząc im pięknego początku.
Krzysztof – nagłe rozstanie i nowy związek
Historia Krzysztofa i Agnieszki była jedną z najdelikatniejszych w tej edycji. Rolnik wyznał, że do dziś nie rozumie nagłego rozstania.
Przeczytaj także: Afera w "Rolnik szuka żony"! Krzysztof pokazał gospodarstwo i się zaczęło – widzowie w szoku
Wspomnienia randek z Agnieszką wywołały w studiu wzruszenie. Kobieta tłumaczyła, że przez brak chemii nie potrafiła się zaangażować w relację i nie czuła iskry. Dodała też, że trzymanie się za ręce podczas randek wynikało z obecności kamer. Proponowała nawet zrezygnowanie z ostatniego spotkania, jednak Krzysztof chciał, by spróbowali spędzić razem weekend.
Na przestrzeni czasu trochę inaczej to wygląda. Coś czułem i nie widziałem różnych rzeczy
– mówił rolnik.
Po całym dniu razem postanowili zakończyć relację. Mimo wszystko Krzysztof przyznał, że nie ma żalu – i ma już nową partnerkę.
Brakowało mi racjonalnego, poważnego myślenia o życiu
– skwitowała Agnieszka.
Krzysztof dodał, że dziś widzi, że do siebie nie pasowali.
Druga kandydatka Krzysztofa - Milena - przyznała, że nie widziała w nim partnera, za to poznała kogoś innego i jest szczęśliwie zakochana.
Basia – zaskoczenia, rozczarowania i… szczęśliwa para
Finał zamknęła historia Basi, jednej z najbardziej promiennych uczestniczek. Grzegorz przyznał, że nie dał sobie szansy, by powalczyć o jej serce. Powróciły też wspomnienia rywalizacji Michała i Mateusza, którzy… sami typowali się nawzajem na faworytów.
Choć z Mateuszem początki były trudne, jego słowa o braku zaangażowania sprawiły, że zaczęli poważnie rozmawiać o uczuciach. Po programie Michał poznał inną kobietę. Tymczasem Basia i Mateusz tworzą dziś parę.
W tym momencie nie było jakiegoś przełamania, które by na nim nastąpiło. Wielkie uczucie. To jest silna kobieta i to od niej zależy na ile ona jest w stanie dopuścić silnego mężczyzny do siebie…
– mówił Mateusz.
Marta Manowska życzyła im czułości i trwałej relacji.
Zobacz także: Basia z "Rolnik szuka żony" zachwyca nowym wizerunkiem. Rolniczka przeszła metamorfozę i wygląda kwitnąco
Podsumowanie – edycja pełna emocji i nadziei
Choć nie wszystkie pary przetrwały, uczestnicy zgodnie przyznają, że nie żałują udziału w programie. Zachęcają też innych, by zgłaszali się po swoją szansę na miłość. Dwunasta edycja "Rolnik szuka żony" pokazała, że uczucia potrafią zaskakiwać – czasem w najmniej oczekiwanym momencie.