Piosenkarka i aktor pojawili się razem w studiu "Pytania na śniadanie" kilka dni po ślubie. Jak wyznali, ceremonia, która odbyła się w ostatni weekend czerwca, była dokładnie taka, jaką sobie wymarzyli – skromna, kameralna, ale bardzo emocjonalna.
Było prosto, skromnie, bo chcieliśmy, żeby to była taka nasza ceremonia i jest to bardzo trudne tak naprawdę, żeby zrobić to po swojemu, bo bardzo szybko wpada się w jakieś koleiny tego, że to jest ślub i to ma jakoś wyglądać, że są standardy, które trzeba spełnić
– mówił Piotr Bajtlik.
Naprawdę się sporo nagimnastykowaliśmy, żeby to było jak najbardziej "normalne"
– dodała Sasha Strunin.
Podczas uroczystości dzieci aktora odegrały ważną rolę – córki były świadkowymi, a synowie podawali obrączki.
POLECAMY: Sasha Strunin wzięła ślub! Jej wybrankiem jest popularny aktor
Sasha Strunin została macochą. Piotr jest ojcem czwórki dzieci
Choć ślub był ważnym momentem, rozmowa zeszła też na zupełnie inny tor – nową codzienność, która wiąże się z byciem częścią dużej rodziny. Sasha Strunin nie kryła, że bycie macochą to doświadczenie, które wiele ją nauczyło.
Z dniem waszego ślubu, tak już według definicji, zostałaś nie tylko żoną, ale też macochą
– zauważyła prowadząca rozmowę Aleksandra Grysz.
Nie cierpię tego słowa. "Step-mum" jest takie miłe. Macocha od razu kojarzy się z jakimiś strasznymi rzeczami
– odpowiedziała Sasha.
NIE PRZEGAP: Katarzyna Bosacka jest już po ślubie! Pokazała zdjęcie z ukochanym
Wokalistka szczerze przyznała, że nowa rola nie zawsze jest łatwa.
To jest bardzo ciężka rola, czasem bardzo niewdzięczna
– mówiła otwarcie.
Sasha Strunin podkreśliła, że nie próbuje nikogo zastępować – chce po prostu być obecna i wspierać dzieci Piotra Bajtlika, gdy tylko będą tego potrzebowały.
Pokochałam te cztery indywidualne jednostki, wspaniałe osoby – dzieciaki Piotra, które przyjęły mnie do swojej rodziny. I ja się po prostu z nimi przyjaźnię. (...) Nigdy nie zastąpię mamy, ale zawsze będę przy nich. I będę o nie walczyć
– powiedziała Sasha w TVP2.
O pierwszej żonie aktora niewiele wiadomo. Mężczyzna chronił swoją prywatność, a jedyny wyjątek zrobił w programie TVP "Moda na rodzinę", gdzie dzielił się osobistymi doświadczeniami z... porodówki.
Nie przypominam sobie, żebym śpiewał żonie przy porodzie. Wszystko zależy od tego, czego nasza żona potrzebuje w tym momencie. Ja od początku do końca byłem przy dwóch porodach, a mam czwórkę dzieci. To jest przeżycie niesamowite, ale i niełatwe, tak dla mężczyzny, jak i kobiety. Ważne dla naszych wspólnych relacji, tego, co nas łączy i co będzie nas łączyło w przyszłości
- mówił Piotr Bajtlik w 2019 roku.
Piotr Bajtlik i Sasha Strunin - miłość zrodzona z przyjaźni
Piotr Bajtlik i Sasha Strunin poznali się w 2019 roku na planie musicalu "List z Warszawy". Początkowo połączyła ich przyjaźń, z czasem – coś więcej.
Zaczęło się od przyjaźni, potem nasze życia się zupełnie poodmieniały
– wspominał aktor.
Dużo czasu zaczęliśmy spędzać ze sobą i później oczyściły się różne nasze sytuacje prywatne i postanowiliśmy spróbować. No i udało się
– dodała Sasha.
Zaręczyli się jesienią 2024 roku, a ślub w gronie najbliższych odbył się w ostatni weekend czerwca 2025.
W naszej galerii znajdziesz zdjęcia ze śluby Sashy Strunin!
