Stanisław Sojka zawsze był odważny i perfekcyjny. Do końca tworzył, śpiewał, nie bał się eksperymentować z młodym pokoleniem twórców. Miał wystąpić na ostatnim koncercie festiwalu Top of the Top w Sopocie. Mistrz nagle zmarł, a transmisję z koncertu w TVN przerwano.
Stanisław Sojka nie żyje
Urodzony 26 kwietnia 1959 roku w Żorach, Sojka od najmłodszych lat związany był z muzyką. Już jako siedmiolatek śpiewał w chóralnym sopranie, a w wieku 14 lat pełnił funkcję kościelnego organisty. Edukację muzyczną kontynuował w Liceum Muzycznym w Katowicach, a następnie na Akademii Muzycznej im. K. Szymanowskiego, gdzie studiował kompozycję i aranżację.
Debiut sceniczny Sojki miał miejsce w listopadzie 1978 roku w Filharmonii Narodowej w Warszawie podczas cyklu "Jazz w Filharmonii", a występ ten zarejestrowano na płycie "Don't You Cry". Wkrótce potem został odkryty przez jazzową publiczność, zdobywając pierwsze nagrody i spory rozgłos.
Walka o zdrowie i wielki powrót
Na lata 80. przypadło wejście Sojki na scenę popową. Jego wielki hit to "Tolerancja" (Na miły Bóg) - jeden z kultowych przebojów tamtej dekady. Współpracował z licznymi artystami i nagrał wiele płyt, stając się jednym z najbardziej rozpoznawalnych wokalistów w kraju.
Sojka przez lata zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2022 roku musiał odwołać trasy koncertowe, co spowodowało spore zaniepokojenie fanów. Artysta doznał udanego, choć trudnego powrotu, w tym występu na festiwalu w Opolu, który poruszył publiczność.
Wcześniej, w dramatycznym momencie, z powodu nałogu paliwowego artysta trafił do szpitala i był "krok od śmierci". To wydarzenie było dla niego sygnałem, że najwyższy czas zadbać o zdrowie.
Od tamtej pory Sojka przeszedł poważną metamorfozę - schudł aż 25 kilogramów, zmienił styl życia i na nowo pielęgnował formę i artystyczną kondycję.
Wszyscy wspominają Stanisława Sojkę jako perfekcyjnego artystę. Zawsze punktualny, zawsze przygotowany, zawsze mierzący jak najwyżej. Ale czy ktoś inny mógłby napisać muzykę do sonetów Shakespeare'a?
Burzliwe życie Stanisława Sojki
Życie osobiste Sojki również budziło duże emocje. Jako młody człowiek związał się z Iwoną - ukochaną z czasów akademii muzycznej. Niestety, zdrada z aktorką Grażyną Trelą doprowadziła do bolesnego rozstania.
Błędy przyszły, bo uważałem, że mnie nie dotyczą
- zwierzył się artysta po latach, opowiadając o konsekwencjach w Wolnych Mediach.
Na szczęście w jego życiu pojawiła się Ewa Żmijewska - nie tylko partnerka, ale też menedżerka, która wspierała go przez ponad dwa dekady życia na scenie.
A potem "z nieba spadła Ewa"
Dziesięć lat temu z nieba spadła Ewa. Osoba wyjątkowa...
– wspominał uśmiechnięty artysta w magazynie Viva!
Stanisław Sojka odszedł, ale pozostawia po sobie dziedzictwo nie do przecenienia - w jazzowych klubach, na festiwalowych scenach i w sercach fanów. Jego historia to imponująca kariera, ciężka walka o zdrowie i lekcje, które zostaną z nami na zawsze.
Zobacz koniecznie: Nie żyje Stanisław Sojka. Legendarny artysta odszedł niespodziewanie