Syn Sandry Kubickiej i Barona trafił do szpitala. Zdradziła, co się dzieje z maluchem. "To są tortury"

2025-06-21 20:23

Sandra Kubicka pokazała w sieci kadr, który mógł wystraszyć jej fanów. Widać na nim dziecięce łóżeczko, ale nie zwyczajne, a szpitalne. Przy nim znajduje się stojak na kroplówkę. Mama małego Leosia zdradziła, co się dzieje. Nie było dobrze, jednak sytuacja ma być już opanowana. "Bycie mamą to martwienie się o drugiego człowieka do końca życia" - napisała modelka.

Super Express Google News

Na instagramowym profilu Sandry Kubickiej pojawiło się zdjęcie, które mrozi krew w żyłach każdego rodzica. Na fotce, którą opublikowała modelka, widać metalowe dziecięce łóżeczko ze szczebelkami, a obok niego stojak na kroplówki z zawieszonym workiem. To może oznaczać jedno - wizytę w szpitalu.

I faktycznie, okazuje się, że mały Leoś, syn Kubickiej oraz Aleksandra Milwiwa-Barona (którzy już się nie rozwodzą), był hospitalizowany. Modelka w sieci zdradziła, że najadła się strachu.

Zobacz także: Baron i Sandra Kubicka wcale się nie rozwodzą! Jest decyzja sądu, "zapadło orzeczenie końcowe"

Syn Kubickiej i Barona w szpitalu. Co się stało?

Kubicka dodała nieco przerażające zdjęcie ze szpitala i napisała:

Bycie mamą to martwienie się o drugiego człowieka do końca życia. Wszystko jest już pod kontrolą, ale co się strachu najadłam, to moje.

Niedługo później na jej InstaStory pojawiło się selfie, do którego gwiazda pozowała wyczerpana.

Absolutnie nic nie spałam, a teraz jak już Leoś zasnął, to ja nie mogę, bo mnie trzyma adrenalina - relacjonowała modelka.

Na szczęście Leon wkrótce zaczął się wesoło śmiać, a jego problemy zdrowotne zostały opanowane.

Zobacz także: A jednak! Sandra Kubicka i Baron wrócili do siebie! Modelka wyznała, dlaczego chciała wziąć rozwód

Kubicka w następnych wpisach i filmikach udostępnianych na Instagramie nie wracała już do tematu zdrowia swojego syna, za to zachwalała swoją matchę. Dopiero kolejnego dnia napisała:

Dziękuję wam bardzo za wszystkie zatroskane wiadomości à propos Leosia. Wyszliśmy ze szpitala i przez najbliższy czas mamy szpital domowy. Wszystko będzie dobrze, ale nie mogę patrzeć, jak on cierpi, gdy się źle czuje. To mnie kiedyś wykończy. Bycie mamą to jest inny poziom zmartwień.

Zobacz także: Kubicka i Baron odwołali rozwód, a teraz to! Na salonach aż HUCZY o nowym programie

To nie koniec wyznań. "Nie wiem, czy bym to dźwignęła"

Sandra dodała, że zanim została mamą, a nawet przed zajściem w ciążę, rozważała urodzenie więcej niż jednej pociechy. Teraz te marzenia, a może i plany, nie są niczym pewnym. Wszystko przez emocjonalny ciężar macierzyństwa.

Przed ciążą mówiła, że chcę mieć dwójkę albo trójkę. Ale ja nie wiem, czy bym to dźwignęła emocjonalnie. Ten etap, kiedy małe dziecko nie jest w stanie powiedzieć, co go boli, a ty musisz się domyślać, jest dla mnie najgorszy. A pobieranie krwi albo zakładanie wenflonu u dziecka, to są tortury - stwierdziła modelka.

Zobacz także: Sandra Kubicka bardzo ciepło o Baronie, z którym już się nie rozwodzi! Od marca wiele musiało się zmienić

Chcesz pomóc, nie wiesz jak i widzisz tylko jak twoje dziecko płacze - dodała.

W krótkim nagraniu, które umieściła w sieci, zasmucona Kubicka podkreśliła:

Nie wiem, czy dałabym radę martwić się o dwójkę... Ja nie wiem, czy ja dzisiaj zasnę. Będę siedzieć i patrzeć, czy on oddycha.

Gwiazda nic nie wspomniała o Baronie. Na instagramowym profilu artysty nie pojawiły się żadne wzmianki o chorobie syna.

Zobacz także: Wielka zadyma o rozwód Sandry Kubickiej i Barona. Finansowy dramat modelki! "Miałam skutki uboczne"

Zobacz więcej zdjęć. Baron nawiązał do rozstania z Sandrą Kubicką. W sieci zawrzało!

Sandra Kubicka zrelacjonowała ciężką podróż na wakacje. "To był koszmar"
QUIZ: Znane duety z dobranocek i programów dla dzieci
Pytanie 1 z 10
W znanej polskiej kreskówce kolegą Lolka był:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki