Sandra Kubicka i Aleksander Baron: Rozwodu jednak nie będzie?!
Pod koniec maja miała odbyć się pierwsza rozprawa rozwodowa Sandry Kubickiej (30 l.) i Aleksandra Milwiw-Barona (41 l.). Kilka miesięcy wcześniej modelka ogłosiła rozstanie. Zdradziła przy tym, że papiery rozwodowe złożyła już pod koniec ubiegłego roku. Wiadomość ta wstrząsnęła polskim show-biznesem. Wydawało się bowiem, że po wielu miłosnych zawirowaniach w poprzednich latach, Baronowi i Kubickiej udało się stworzyć udany związek.
Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron zaczęli się spotykać w 2021 roku. W kwietniu ubiegłego roku pobrali się w 50. rocznicę ślubu dziadków modelki. Kilka tygodni później na świat przyszedł syn pary. Tuż przed świętami 2024 roku Kubicka i Baron przeprowadzili się do swojego domu, który razem budowali od podstaw.
Po ogłoszeniu rozstania Sandra nie szczędziła gorzkich słów oraz złośliwości pod adresem byłego ukochanego. Muzyk Afromental początkowo nabrał wody w usta i długo milczał. Dopiero 23 marca 2025 roku, dosyć niespodziewanie w obliczu tych okoliczności, opublikował w mediach społecznościowych wpis: "Nigdy nie jest za późno, by zadbać o swoją rodzinę".
Zobacz również: Wielka zadyma o rozwód Sandry Kubickiej i Barona. Finansowy dramat modelki! "Miałam skutki uboczne"
Sandra Kubicka zdradziła, dlaczego chciała rozwodu
Od tamtej pory para coraz częściej spędzała razem czas. Jednak papiery rozwodowe nadal były w sądzie. Pierwsza rozprawa rozwodowa miała odbyć się 29 maja. Jednak jak informował "Fakt", wcale się nie odbyła. Nie wyznaczono również kolejnego terminu. Na dodatek nie wyznaczono kolejnego terminu! Wtedy pojawiły się doniesienia, że pozew został wycofany! To tylko podsyciło plotki dotyczące rzekomego powrotu do siebie pary.
Teraz już wszystko jasne. Sandra Kubicka w podcaście "Rezultaty" potwierdziła, że razem z Baronem postanowili zawalczyć o swoje małżeństwo. Wyjawiła również, dlaczego pół roku temu zdecydowała się złożyć papiery rozwodowe. Przyznała, że pojawienie się na świecie dziecka wpłynęło na ich związek. Niestety, nie tylko pozytywnie. Okazało się, że mieli wobec siebie zupełnie inne oczekiwania. To prawie doprowadziło do końca ich małżeństwa.
Jak zmieniło dziecko nasz związek? My się prawie rozwiedliśmy. I to może nie tyle przez naszego syna, co przez oczekiwania względem siebie jako rodziców. Po prostu ja miałam inne wyobrażenia, jak tata, mężczyzna powinien się dzieckiem opiekować, ile opiekować, ile pomagać mamie. I vice versa. I to było w drugą stronę. On też miał inne oczekiwania względem żony, matki po porodzie, jak będzie skupiona na nim, a nie tylko na dziecku. To się tak skolidowało, że już złożyłam papiery rozwodowe - mówiła Sandra.
Po wielu rozmowach udało im się porozumieć. Dla dobra swojego syna oraz swojego małżeństwa, pracują nad związkiem.
Na szczęście udało nam się porozumieć, pracujemy teraz nad swoim związkiem i w ogóle jest lepiej niż kiedykolwiek. Leoś ma dwóch rodziców w jednym domu i to jest dla nas najważniejsze, żeby wychowywał się w domu pełnym miłości i spokoju, a nie kłótni i awantur. Ale nie było kolorowo przez pierwsze pół roku - dodała.
Zobacz również: Baron wcale nie chciał zostać ojcem? Po rozstaniu z Sandrą Kubicką jego słowa dają do myślenia
