Tak wyglądała pierwsza randka Jarosława Bieniuka i Anny Przybylskiej. Niezbędna była pomoc kuzyna

2022-10-06 15:45

Jarosław Bieniuk (43 l.) gościł 5 października na premierze filmu dokumentalnego o Annie Przybylskiej (†35 l.). W wywiadach wspominał ukochaną narzeczoną. W rozmowie z "Super Expressem" Bieniuk opowiedział nawet o pierwszej randce ze zmarłą aktorką. Nudy w niej nie było!

Jarosław Bieniuk nigdy nie stanął na ślubnym kobiercu z Anną Przybylską, ale doczekał się z nią dwóch synów i córki. Oliwia Bieniuk (20 l.) już planuje iść w ślady mamy, a sam sportowiec nie ma zamiaru jej w żaden sposób ograniczać. Oboje pojawili się na premierze filmu dokumentalnego o uwielbianej przez Polaków aktorce. Narzeczony Anny Przybylskiej opowiedział w rozmowie z "Super Expressem", jak wyglądało jego pierwsze spotkanie z miłością swojego życia.

Jarosław Bieniuk wspomina Annę Przybylską: "Była pewnie siebie, co niektórych mężczyzn onieśmielało. Mnie się to podobało"

Jarosław Bieniuk wrócił wspomnieniami do momentu pierwszej randki, jaką odbył z matką swoich dzieci. - Ta randka była w Berlinie. Wracałem z obozu sportowego z Francji chyba, nie widzieliśmy się tydzień, ale oczywiście do siebie dzwoniliśmy. Miałem wrócić do Trójmiasta, ale okazało się, że trener skrócił nam urlop, więc Ania przyjechała do Berlina wtedy ze swoim kuzynem moim samochodem, bo nie miała prawa jazdy i razem wróciliśmy do Wronek. (...) Ania nie była osobą, która oczekiwała prezentów. Oczywiście lubiła, jak robiłem jej niespodzianki, ale myślę, że to nie było dla niej najważniejsze - stwierdza.

Zdarzało się, że aktorka wychodziła z inicjatywą i zapraszała ukochanego na drinka: - Na randki mnie nie zapraszała, ale na drinka tak. Parę razy zaprosiła mnie do baru i powiedziała: "Dobra, postawię ci kolejkę". Była zdecydowana, pewnie siebie i pewnie niektórych mężczyzn to onieśmielało. Mnie się to podobało.

Przez Anię mocno zmienił swoje życie

Jarek potwierdził, że to Ania faktycznie zajmowała się domem i dziećmi. W pewnym momencie musiał jednak zmienić podejście i przewartościować życie. - Jak zaczęliśmy się spotykać, byłem kawalerem, dzieciakiem. Od trzech lat mieszkałem sam, prowadziłem takie kawalerskie życie, Ania miała wszystko uporządkowane, wprowadziła rutynę do domu. Na początku mieszkaliśmy razem we Wronkach i tam też się wszystkiego uczyła - codziennego rytmu, gotowania nowych dań... Potrafiła nas trzymać w ryzach, najpierw mnie, później dzieci.

Pod koniec rozmowy Jarosław Bieniuk dodał, że przed pierwszym spotkaniem z mamą Ani nie był jakoś wyjątkowo zestresowany. Potwierdził, że od tamtego czasu jego relacje z Krystyną Przybylską są bardzo poprawne.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki