Podczas gali Pudelek Pink Party 2025 nie brakowało cekinów, różu i wydekoltowanych kreacji. Gwiazdy postarały się zaszokować nowymi stylizacjami. Z okazji skorzystała też Caroline Drepieński, znana z przedziwnych zachowań celebrytka, znów wjechała na salony. I to jak!
Caroline Drepieński starała się zorganizować najbardziej spektakularne wejście wieczoru. Wjechała na różowy dywan w lektyce, prawie naga, ochładzana przez "służących" wachlarzami z piór. Czyżby Caroline Drepieński serio uważała, że jest już królową? Na to wskazywało jej zachowanie.
Stylizacja Drepieński pokazała wszystko
Na różowym dywanie Pudelek Pink Party 2025 wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał i czego nikt już nie zapomni. Wśród cekinów, piór, cudownych metamorfoz Rutkowskich i modnych garniturów pojawiła się Caroline Drepieński, która nie tyle przyszła na galę, co… wjechała. W różowej lektyce. I niemal naga.
Na nagraniu z wydarzenia widać, jak Caroline Derpieński wjeżdża w podświetlanej, ozdobnej lektyce niesionej przez czterech mężczyzn. Konstrukcja przypomina rattanowy balkon – cała utrzymana w jasnoróżowej tonacji, idealnie wpisującej się w stylistykę imprezy. Drepieński siedzi w niej wyprostowana, pewna siebie, z wyćwiczoną pozą i wzrokiem skierowanym wprost w obiektywy. To wejście było zaplanowane w każdym calu! Zobacz też: Caroline Derpieński ściągnęła rzęsy i zmyła makijaż. To naprawdę ona?!
Po co Derpieński suknia?
Derpieński nie miała na sobie klasycznej sukni ani nawet topu. Jej ciało okrywał cielisty, przezroczysty materiał – najprawdopodobniej cienka siateczka lub tiul. Jedyny wyraźny element to duża, cielista gwiazda, którą zakryto biust. Poza nią - brak jakiegokolwiek stroju z przodu, brak widocznych ramiączek, brak biżuterii. Dół sylwetki również mocno odsłonięty – materiał sięgał zaledwie do połowy uda, nie było widać bielizny ani żadnych dodatkowych warstw. "Królowa" zasłaniała skromnie swoje miejsca intymne błyszczącą torebeczką. To chyba najodważniejsza stylizacja wieczoru. Jak Wam się podoba efekt? Oceńcie w naszej galerii zdjęć!
"Królowa" Derpieński
Fryzura Caroline Derpieński była gładko zaczesana do tyłu, z efektem „wet look”. Makijaż – mocno zaakcentowane oczy (smoky eye), rozświetlona twarz, usta w odcieniu nude. Żadnej przesady, ale wyraźna sceniczna estetyka. Wszystko wyglądało jak gotowe do zdjęcia okładkowego.
Caroline Derpieński pozowała z lektyki, wysyłała całusy, patrzyła prosto w kamery, zachowywała się swobodnie, jakby dokładnie wiedziała, co robi i po co to robi. Być może celebrytka zaprezentowała nam właśnie swoją totalną przemianę. To już koniec dram z "Dżekiem" w roli głównej?
Nie przegap: Tak Marianna Schreiber potraktowała w sądzie męża. Nie przyszła sama
