Joanna Kołaczkowska to jedna z ikon polskiej sceny kabaretowej. Publiczność pokochała ją za niepowtarzalny głos, mimikę i charyzmę – zarówno w Kabarecie Potem, jak i w Hrabi. Wiadomość o jej chorobie wstrząsnęła środowiskiem artystycznym i fanami kabaretu w całej Polsce. Aktorka potrzebuje wsparcia – nie tyle śmiechu, co wspólnej siły i ciepła.
Dariusz Kamys apeluje o wsparcie dla Joanny Kołaczkowskiej
W opublikowanym 1 lipca poście Kamys napisał:
Kochani, wiem, że nie wszyscy wierzą w to samo – ale wszyscy wierzymy w dobro. Dlatego proszę Was – jutro w południe, tzn 2.07 o godzinie 12:00 – zatrzymajcie się na chwilę. Pomódlcie się, jeśli wierzycie. Poślijcie dobrą energię, jeśli w to wierzycie. Po prostu pomyślcie o Asi ciepło i z miłością. Niech ten wspólny strumień dobra, miłości i nadziei uderzy z całą mocą w Jej chorobę. Niech wie, że jesteśmy z Nią. Niech poczuje, że nie jest sama. To tylko chwila. Ale razem możemy z niej zrobić coś wielkiego. 2.07, 12:00 – szturmujemy niebo, życie i wszystko co możliwe i potrzebne – dla Asi.
Zobacz też: Joanna Kołaczkowska już raz pokonała raka i borykała się z kancerofobią
Fani Joanny kołaczkowskiej nie potrzebują namowy
Fani aktorki już tłumnie odpowiedzieli na apel Kamysa. W komentarzach pod jego postem pojawiają się słowa otuchy, modlitwy, dobre myśli. „Asiu, jesteś wojowniczką”, „Jesteśmy z Tobą”, „Trzymamy kciuki, modlimy się” – to tylko niektóre z nich. Dla wielu osób Kołaczkowska jest nie tylko ikoną sceny kabaretowej, ale też symbolem autentyczności i serdeczności.
Zobacz też: „Dla Ciebie mógłbym zrobić wszystko” – wyjątkowy koncert dla Joanny Kołaczkowskiej w Teatrze Współczesnym
Wspólna akcja o 12:00 była symbolicznym „szturmem dobra” w intencji zdrowia Joanny. Pomysł okazał się na tyle uniwersalny i wzruszający, że trafił do ludzi niezależnie od wyznania i poglądów. W obliczu choroby, jak pisał Kamys, „wszyscy wierzymy w dobro”.
Joanna Kołaczkowska zmaga się z rakiem, ale nie jest sama. Wokół niej zgromadziło się ogromne grono przyjaciół, fanów i ludzi dobrej woli. To właśnie siła wspólnoty, życzliwości i empatii może teraz dodać jej otuchy.
Nie przegap: Joanna Kołaczkowska usłyszała dramatyczną diagnozę. Natychmiast zwróciła się do kolegów. "Z Aśką się nie dyskutuje"