Wielka awantura u Koroniewskiej. Był "brak biustu" - jest nokaut: „Oby wasze mózgi dogoniły brak taktu”

Kiedy Joanna Koroniewska zamieściła na Instagramie zdjęcie w stroju kąpielowym, nie spodziewała się chyba, że rozpęta tym ogólnopolską debatę o... biuście. A właściwie – o jego rzekomym braku. Bo właśnie to stało się obiektem żenujących komentarzy i tanich docinków. „Płaska deska” to jedno z delikatniejszych określeń, które posypały się z ust tych, którzy najwyraźniej nie mają ani grama empatii, ale za to mają dostęp do internetu.

Joanna Koroniewska

i

Autor: Instagram

„Płaska deska!” to jedno z delikatniejszych określeń, jakimi internauci zaatakowali Joannę Koroniewską po niewinnym zdjęciu w stroju kąpielowym. Ale aktorka nie milczała. Odpowiedziała z klasą, ironią i pazurem. A przy okazji – rozpętała burzę o kobiece ciała, kompleksy i poziom hejtu w sieci.

Wyśmiewali brak biustu, wytknęła im brak empatii

Koroniewska nie czekała długo. Nie zareagowała łzami ani wycofaniem się z mediów społecznościowych. Wręcz przeciwnie – wrzuciła kolejne zdjęcie. W tym samym stroju. Ale z innego kąta. Efekt? Inny świat. Inny „biust”. I inny punkt widzenia.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

– napisała. Po czym uderzyła jeszcze mocniej:

Ze specjalnymi pozdrowieniami dla prawdziwego i zagorzałego Euroentuzjasty. I wszystkich innych, którym przeszkadza nadmiar lub brak. Oby kiedyś Wasze mózgi dogoniły Wasz brak taktu. Rozumiem, że w Twoim ubogim życiu słowo empatia jest Wam całkowicie obce. Mam nadzieję, że nie macie dzieci, bo jeśli tak to oznacza, że dajecie im niezły przykład.

Zobacz też: Dowbor załatwia Koroniewskiej karierę? "To śmieszne!". Aktorka szczera do bólu. Wywiad

Joanna Koroniewska nokautuje hejterów. Trafiony - zatopiony

Brzmi ostro? I dobrze. Bo temat jest poważny. Hejt wobec kobiecego ciała w sieci osiąga dziś poziom absurdu. Kobieta, która ma biust – „robi się na pokaz”. Kobieta, która nie ma – „jest chłopczycą”. Za gruba, za chuda, za umięśniona, za nieśmiała, za odważna. Zawsze jakaś „za”.

Joanna, choć przyznała, że sama już się tym nie przejmuje, zrobiła to nie tylko dla siebie. W poście napisała:

Mnie te prymitywne, często chamskie i wulgarne słowa już nie dotykają. Nic a nic. Ale już wiele młodych dziewczyn miałyby problem. I mają do tego prawo. Dlatego mówię stop. Każda z nas MA prawo wyglądać tak jak chce, ubierać się tak jak chce, zgodnie ze swoimi osobistymi kanonami piękna. I nic Wam do tego.

To nie tylko riposta. To manifest. Koroniewska – choć często kojarzona z uśmiechem, dystansem i rodzinnymi treściami – równie często pokazuje swoją drugą twarz. Kobiety, która nie zamierza się kłaniać zakompleksionym anonimom. I dobrze. W komentarzach pod postem Joanny wylała się fala wsparcia – od kobiet i mężczyzn. Bo mimo wszystko, wciąż jest sporo ludzi, którzy rozumieją, że piękno to nie rozmiar miseczki. A empatia to nie luksus – tylko podstawa bycia człowiekiem.

Zobacz też: Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor na wakacjach życia. Połowa Polaków w tym momencie im zazdrości

Więc może czas przestać komentować cudze ciała – i spojrzeć w lustro?

Super Express Google News
Sonda
Joanna Koroniewska wygląda na swoje lata?
Joanna Koroniewska wyjawiła, dlaczego nie chce rozmawiać o swoich dzieciach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki