Zapłaci 200 tysięcy złotych za burdę w samolocie? Daniel Martyniuk krzyczał, że "go stać", ale czy aby na pewno?

Daniel Martyniuk (36 l.) słynie głównie ze swoich awantur - w prawdziwym życiu i w sieci. Tym razem chyba jednak przeszedł sam siebie. Wywołał międzynarodową aferę gdy przez niego samolot musiał zaliczyć międzylądowanie, a on sam opuścił pokład a asyście policji. Na domiar złego - teraz będzie musiał za to słono zapłacić.

Zenek Martyniuk (56 l.) i Danuta (58 l.) nabrali wody w usta. Nie odpowiadają na wiadomości, nie odbierają telefonów, a gdy już odbiorą - trzaskają słuchawką. Mimo wielokrotnych prób nie udało nam się skontaktować z rodzicami krnąbrnego Danielka, którzy do tej pory często odnosili się do jego wybryków. Czyżby tym razem naprawdę przesadził?

Daniel Martyniuk odleciał

Daniel to znany zawadiaka - można choćby wspomnieć jego wyczyny 2 lata temu, gdy jego ojciec grał sylwestrowy występ w Zakopanem, do Daniela i jego żony w hotelu wezwano policję, bo dawał taki popis swojego charakteru. Cóż - historia lubi się powtarzać. Teraz młody Martyniuk dał upust emocjom na pokładzie samolotu z Malagi do Polski. Prawdopodobnie wracał z długiego pobytu w Hiszpanii na chrzciny syna, ale na drodze napotkał przeszkody. A konkretnie - obsługa samolotu tuż po starcie nie chciała mu podać piwa. Według świadków był pod wpływem, krzyczał, przeklinał i wymachiwał rękami. Groził że otworzy awaryjne drzwi samolotu. Krzyczał między innymi, że dalej nie poleci bez piwa oraz... jeśli na pokład nie wejdą jego prawnicy.

Daniel Martyniuk wylądował

Cóż - w jednym miał rację - dalej nie poleciał. Pilot zarządził międzylądowanie w Nicei, gdzie policja wyprowadziła Daniela z pokładu. Według naszych informacji - wkrótce odzyskał wolność i opuścił już Francję. Zajście jednak nie rozejdzie po kościach - Wizz Air poinformował nas że obciąży Daniela kosztami, które są zawrotne!

Wszelkie koszty wynikające z niewłaściwego zachowania pasażera - w tym koszty przekierowania lotu, opóźnień czy interwencji służb ratunkowych - zostaną przeniesione na osobę odpowiedzialną. W niektórych przypadkach mogą one sięgać dziesiątek tysięcy euro

- poinformował nas Salvatore Gabriele Imperiale, manager ds. komunikacji korporacyjnej w Wizz Air.

Według naszych szacunków Daniela czekają koszty w granicach 150-250 tysięcy złotych! Krzyczał że "Stać go" do obsługi i pasażerów, ale czy wiedział co mówi?

Zobacz też: Mamy oświadczenie linii Wizz Air w sprawie Martyniuka! Ile zapłaci za pijackie wybryki?

Super Express Google News
Sonda
Co sądzisz o sytuacji Daniela Martyniuka?
Martyniuk urządził awanturę w samolocie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki