Żegnali Kołaczkowską, gdy nagle rozległy się brawa. Nietypowe sceny na pogrzebie. Bartosiewicz zaskoczyła

Edyta Bartosiewicz, która znalazła się wśród żałobników, chcących pożegnać Joannę Kołaczkowską na jej pogrzebie, podczas uroczystości podzieliła się niezwykłą historią. Wyjawiła tajemnicę, która bardzo zbliżyła do siebie kobiety. Gdy Bartosiewicz była w dołku, na dnie, to właśnie Joanna wyciągnęła do niej pomocną dłoń. W geście podzięki, Edyta Bartosiewicz wystąpiła na świeckim pogrzebie Kołaczkowskiej. Chwyciła za gitarę i zaśpiewała dla niej piosenkę po raz ostatni.

Edyta Bartosiewicz

i

Autor: Bartosz Pańczyk/Czesiek Powaga/ Archiwum prywatne

Joanna Kołaczkowska zmarła 17 lipca 2025 roku, po kilkumiesięcznej walce z agresywnym nowotworem mózgu. Choroba szybko zabrała ją z tego świata, zdecydowanie przedwcześnie, wpędzając tłumy fanów i rodzinę artystki w żałobę. Jej ostatnie, świeckie pożegnanie, zorganizowano 28 lipca. Najpierw zorganizowana została msza święta o godz. 11:00 w kościele Karola Boromeusza na warszawskich Powązkach, a później - o 12:30 - odbyło się pożegnanie świeckie w sali ceremonialnej na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. To właśnie tam, podczas pogrzebu Kołaczkowskiej, rozległy się gromkie brawa i rozegrały nietypowe jak na taką uroczystość sceny. Wszystko przez niespodziewane wystąpienie Edyty Bartosiewicz, która stanęła na podwyższeniu z gitarą w ręku i zaśpiewała dla Joanny utwór pt. "Ostatni" - po raz ostatni, w istocie.

Czytaj więcej: Pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej i niezwykły gest. To zazwyczaj się nie zdarza!

Ten poruszający wykon na długo zostanie w pamięci wszystkich uczestników ostatniego pożegnania Joanny Kołaczkowskiej. Ale równie mocno zapiszą się słowa Edyty Bartosiewicz, które później wypowiedziała. Wyjawiła tajemnicę, o której mało kto wiedział. Gdy była w dołku, na emocjonalnym dnie, pomocną dłoń wyciągnęła do niej właśnie artystka kabaretu Hrabi. Szczegóły poniżej.

Edyta Bartosiewicz i Joanna Kołaczkowska miały wyjątkową relację. Na pogrzebie ujawniono tajemniczą interakcję, która połączyła kobiety

Edyta Bartosiewicz podczas pogrzebu Joanny Kołaczkowskiej przyznała wprost, że nigdy wcześniej nie odczuwała takiego braku i takiej pustki, choć panie nie były jakimiś "wielkimi kumpelami, które codziennie wisiały na telefonie".

- Ale Aśka bardzo dużo mi dała. W momencie, gdy byłam bardzo słabą osobą, wiele lat temu, poprosiłam kabaret Hrabi o zrobienie teledysku do mojej piosenki. Spotkałam się z nią, ona od razu się zgodziła, zrobili to: oczywiście za darmo. Przepiękna sztuka. I powiedziałam jej wtedy, że to było dla mnie bardzo ważne, bo potrzebowałam wsparcia, byłam na dnie. I ona mi tę rękę podała. Dla mnie, jeśli istnieją jakieś kanony świętości w dzisiejszych czasach, to Asia je spełnia i ja z pewnością będę się do niej modlić. Kochałam ją i wiem, że ona mnie też kochała - mówiła smutna i przejęta Edyta Bartosiewicz na świeckim pożegnaniu Joanny Kołaczkowskiej.

Słowa artystki wiele osób doprowadziły do łez. Jak przekazała rodzina, Joanna Kołaczkowska zostanie pochowana w kwaterze F V, w pierwszym rzędzie w grobie numer 1. To niezwykłe miejsce, ze względu na to, że w tej samej kwaterze spoczywa Stanisław Tym, prawdziwy mistrz satyry.

Zobacz galerię zdjęć: Gwiazdy na pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej

Super Express Google News
Sonda
Straciłeś ostatnio kogoś bliskiego?
Pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki