Tajemnice ostatniego wieczoru Staraka. Przesłuchanie w prokuraturze

2019-10-05 5:17

Agnieszka Woźniak-Starak (41 l.) chciałaby cofnąć czas do soboty 17 sierpnia. Wtedy jeszcze była najszczęśliwszą kobietą na świecie. Razem z ukochanym mężem i rodzicami beztrosko odpoczywała w posiadłości milionera w mazurskiej Fuledzie. Ale okrutny los sobie z niej zakpił i nagle została wdową. W nocy Piotr Woźniak-Starak (+39 l.) zginął w wypadku motorówki. Dziennikarka została wezwana do prokuratury. Musiała cofnąć się pamięcią do ostatnich chwil życia męża. Cały czas miała w oczach łzy.

Agnieszka Woźniak-Starak i Piotr starak

i

Autor: se.pl/fotomontaż

Od śmierci producenta filmowego wkrótce miną dwa miesiące. Prokuratura Okręgowa w Olsztynie dalej prowadzi śledztwo w sprawie tragicznego wypadku. Jak dowiedział się „Super Express”, na przesłuchanie wezwano nie tylko Ewę O. (27 l.), która feralnej nocy płynęła z Piotrem motorówką.
– Ta kobieta była przesłuchana w charakterze świadka, co nie oznacza, że śledztwo zostało zamknięte. Śledztwo jest cały czas w trakcie – powiedział „Super Expressowi” rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny. – Nie mogę pani udzielić informacji, kto był i będzie przesłuchiwany w tej sprawie – dodał.
Jak udało nam się ustalić, prokuratura przesłuchała również Agnieszkę Woźniak-Starak. To były dla niej trudne chwile. Wdowa po milionerze musiała opowiadać o ostatnich godzinach, które spędziła z Piotrem. O godzinach, gdy była jeszcze bardzo szczęśliwa, bo miała u boku człowieka, którego kochała najbardziej na świecie. Dziennikarka niemal cały czas miała w oczach łzy. Szkliły jej się, gdy opowiadała o wyjściu z rodzicami i Piotrem do pobliskiej restauracji. I o powrocie do Fuledy ok. godz. 23. Zeznała, że jej ukochany został biesiadować dalej, a ona z rodzicami wsiadła do auta i wróciła do Konstancina. W poniedziałek miał mieć ważne spotkanie.
Gdy była w drodze do domu, wydarzył się koszmarny wypadek...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki