Głośne wystąpienia Agaty Dudy. Nie było ich wiele, ale aż o nich huczało!

2025-08-07 5:12

Agata Duda przez 10 lat w Pałacu Prezydenckim wielokrotnie udowadniała, że potrafi działać prosto z serca, ale nie musi tego robić przed kamerami. Chociaż niektóre media i polityczni przeciwnicy zarzucali jej milczenie, ona robiła swoje. Nieraz jednak pokazywała, że potrafi zająć mocne stanowisko. A jej pożegnanie z Pałacem słowami „To już jest koniec, nie ma już nic” zrobiło ogromne wrażenie.

  • Jeszcze przed objęciem funkcji pierwszej damy Agata Duda publicznie zwróciła się do Jarosława Kaczyńskiego słowami: „Panie prezesie, ja się pana nie boję”.
  • W 2020 roku w mocnym przemówieniu wyjaśniła, dlaczego przez pięć lat nie udzielała wywiadów mediom – był to jej „milczący sprzeciw” wobec manipulacji i kłamstw.
  • Jako pierwsza dama angażowała się w akcje charytatywne, wspierała dzieci, seniorów i osoby chore, działała na rzecz kobiet i uchodźców z Ukrainy.
  • Pożegnanie z Pałacem Prezydenckim zakończyła słowami: „To już jest koniec, nie ma już nic, jesteśmy wolni, możemy iść”.

Głośne wystąpienie Agaty Dudy na konwencji wyborczej 2015. Pamiętne słowa pod adresem Kaczyńskiego: "Panie prezesie ja się pana nie boję"

Agata Duda jeszcze przed rozpoczęciem prezydentury męża dała się poznać jako osoba zdecydowana. Do historii przeszły jej słowa skierowane w czasie konwencji wyborczej przed drugą turą wyborów prezydenckich w 2015 roku do Jarosława Kaczyńskiego. Towarzyszyła wówczas Andrzejowi Dudzie na scenie wraz z córką Kingą. Gdy spotkanie dobiegało końca, przyszła pierwsza dama powiedziała otwarcie i szczerze: - Wszyscy zastanawiają się, kto stoi za Andrzejem Dudą. Z całym szacunkiem, panie prezesie, ja się pana nie boję. Jedno jest pewne: niezależnie od wyniku wyborów, za Andrzejem stoję ja i moja córka. Nic tego nie zmieni. 

Na sali był wtedy właśnie Kaczyński. Siedział w pierwszym rzędzie i dokładnie słuchał, co mówi żona kandydata na prezydenta. Tak jak inni oklaskiwał jej słowa i się uśmiechał. Jednak ponad dwa lata później wyszło na jaw, co naprawdę o nich myślał. W 2017 roku jeden z tygodników opisał: - Jarosław Kaczyński uznał, że słynne zdanie Agaty Dudy, wypowiedziane niespełna tydzień przed drugą turą "Panie prezesie, ja się pana nie boję" było dość impertynencka, niepotrzebną zaczepką - donosił tygodnik "Sieci Prawdy. 

Pierwsza dama stroniła od wywiadów i mediów. Działała w ciszy 

Od początku było jasne, że Agata Duda chce działać po swojemu. Nie zamierzała – jak jej poprzedniczki – udzielać wywiadów czy pozować na okładkach kobiecych pism. Działała bez błysku fleszy, ale dynamicznie. Spotykała się z kobietami, dziećmi i osobami potrzebującymi wsparcia, brała udział w wielu akcjach charytatywnych i społecznych. Angażowała się w pomoc Ukrainie, wspierała uczniów, chorych i seniorów. Robiła to, co uważała za słuszne, nie zważając na krytyczne komentarze.

Mocne przemówienie pierwszej damy w wieczór wyborczy 2020. Wyjawiła, dlaczego nie udzielała wywiadów

Jednym z jej najgłośniejszych wystąpień było to w czasie wieczoru wyborczego po wyborach w 2020 roku. Najpierw zwróciła się do męża, dziękując mu za wsparcie i miłość. Potem odniosła się do zarzutów mediów o jej milczenie: - Powiedziałam ostatnio na rynku w Rzeszowie, że szacunek jest najważniejszy. I mam taki apel, jest tu bardzo dużo mediów, myślę, że to ten moment, kiedy należy powiedzieć, dlaczego jak państwo twierdzili, przez pięć lat się nie wypowiadałam. Uchylę rąbka tajemnicy. Po czym dodała wspominając o dziennikarzu wtedy "Gazety Wyborczej", a dziś rzeczniku prasowym Ministerstwa Spraw Zagranicznych: 

Drogie media, drodzy dziennikarze pisaliście, że się nie wypowiadam, zapomnieliście dodać, że nie wypowiadam się do mediów. Przez pięć lat rozmawiałam z rodakami, z Polakami, na każdym ze spotkań. Drodzy dziennikarze chciałabym, byście szanowali Polaków i polityków, ale też mój wybór. Dużo mówicie o tolerancji, natomiast pozbawiacie mnie mojego własnego wyboru, jeśli ja nie chciałam udzielać wywiadów, to był to mój własny wybór. Dlaczego nie chciałam się wypowiadać do mediów? To był mój milczący sprzeciw przeciw manipulacji, dezinformacji i kłamstwom, które niestety w mediach występują. Państwo nie zdają sobie sprawy, jak ta manipulacja jest ogromna. Niektórzy mówili, że osoby publiczne muszą się z tym liczyć, to nieprawda, nie daję na to zgody. Panie redaktorze Pawle Wroński, przed I turą napisał pan twitta, że zakwitł kwiat paproci i prezydentowa się odezwała. Panie Pawle to dzisiaj jest ten moment, a że kwiat paproci kwitnie raz na 100 lat, w związku z tym to pewnie ani ja nie doczekam się rzetelności z pana strony, ani pan nie doczeka się ze mną wywiadu. 

Wywiad Dudy z Rymanowskim w temacie aborcji i protestów kobiet. Nagle wtrąciła się Agata Duda

Innym głośnym wystąpieniem był wspólny wywiad, którego Agata Duda udzieliła wraz z mężem Bogdanowi Rymanowskiemu. Było to w październiku 2020 roku, gdy przez polskie miasta przetaczały się marsze kobiet, po decyzji Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Prowadzący zapytał wówczas prezydenta o to, co myśli na temat protestów i prawa aborcyjnego. Gdy Andrzej Duda odpowiadał nagle do rozmowy chciała się włączyć Agata Duda, a była to rozmowa w okresie pandemii, wywiad był przeprowadzony telefonicznie: -  Panie redaktorze, przepraszam, bo tu, koło mnie, siedzi moja żona, Agata, i słyszę, że chce zabrać głos, więc przekażę jej.

Pierwsza dama wprost wówczas powiedziała, co myśli na temat aborcji: - (..)  Powiem tak: mogę mówić oczywiście za siebie, ja nie wyobrażam sobie, żebym mogła usunąć ciążę, nawet ciążę zagrożoną. Wynika to z moich przekonań, również z mojej wiary, ale także ze świadomości, że w tej niewyobrażalnie trudnej sytuacji nie zostałabym sama i miałabym wsparcie rodziny - przyznała. Opowiedziała też o spotkaniach z kobietami, które wychowywały chore dzieci, a które to spotkała na swojej drodze, jako prezydentowa. 

Dopytana wówczas o stosunek do marszy kobiet oceniła: - Trudno mi odpowiadać za inne kobiety, ponieważ każdy ma własne zdanie. Natomiast mnie niepokoi bardzo to, co się w tej chwili dzieje, ponieważ nie można akceptować aktów agresji, profanacji kościołów, znieważania osób, zachowań i wulgarnych słów. Bardzo mi przykro, ale na to nie ma przyzwolenia. Więc trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Mogę mówić za siebie, dla mnie osobiście takie rozwiązanie byłoby akceptowalne.

Pożegnanie Agaty Dudy z Pałacem Prezydenckim: "To już jest koniec, nie ma już nic, jesteśmy wolni, możemy iść" 

Mocnym akcentem Agata Duda zakończyła też swoją przygodę z Pałacem Prezydenckim. Tuż przed zaprzysiężeniem na prezydenta Karola Nawrockiego w Pałacu Prezydenckim odbyło się oficjalne pożegnanie, a właściwie uroczystość odwołania ministrów Kancelarii Prezydenta RP. Głos zabrał Andrzej Duda, a także Agata Duda, która zaskoczyła zebranych.

WIĘCEJ: Tak zmieniała się Agata Duda jako pierwsza dama. To już 10 lat!

W żywiołowy sposób, z uśmiechem na ustach pierwsza dama zwróciła się do obecnych: -  Szanowni państwo, przede wszystkim chcę podziękować za wspieranie mojego męża, ponieważ wszyscy wspierali państwo męża. Bardzo dziękuję za pomoc w moich działaniach. Nie ze wszystkimi z państwa miałam okazję współpracować, ale z wieloma tak, także bardzo dziękuję przede wszystkim za to merytoryczne wsparcie, za wszystkie projekty, które wspólnie zrealizowaliśmy, ale też za dobre słowo, za uśmiech, to było dla mnie bardzo ważne - zaczęła.

Coś się kończy, coś zaczyna. Ja chyba jestem najszczęśliwszym człowiekiem w tej kancelarii. Pożegnam się z państwem słowami mojej ukochanej piosenki: "to już jest koniec, nie ma już nic, jesteśmy wolni, możemy iść" - zakończyła wyraźnie zadowolona. 

Poranny Ring 7:50 - Tadeusz Płużański
Sonda
Jak oceniasz Agatę Dudę w roli pierwszej damy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki